Dominik Kubera bez wątpienia jest jednym z najlepszych zawodników do lat 24 w całej PGE Ekstralidze. - Nie było dużo spotkań, jednak one pokazały, że zawodnicy U-24 są kluczowi. Weźmy dwa przykłady bardzo mocno pragmatyczne - Jaimon Lidsey pojechał fatalnie u siebie ze Stalą Gorzów, to Fogo Unia przegrała. Później zdobył 8 "oczek" z bonusem i pomógł wygrać ośmioma punktami. Nie działa to 1:1, ale pokazuje pewien obraz. Jak Falubaz pojechał do Torunia, żużlowcy U-24 uzbierali tylko punkt. Skończyło się dwunastopunktową porażką. W domowym meczu z GKM-em Pawliczak spisał się lepiej i było dwunastopunktowe zwycięstwo - mówi nam Jacek Frątczak. - Powinniśmy formacje zawodników rozdzielać na liderów, juniorów i zawodników kluczowych drugiej linii. Historia pokazuje, że na dziś żużlowcy do 24. roku życia są istotni. Kubera jest absolutnie kluczowy dla Motoru. Pojawienie się Dominika w składzie będzie gigantycznym przedsięwzięciem. W pierwszym meczu sezonu więcej biegów otrzymał Cierniak i zdecydowanie spełnił swoje zadanie. Debiutant w PGE Ekstralidze, w dodatku junior i 6 punktów z bonusem w czterech wyścigach. Jeszcze na gorzowskim torze oraz z takim rywalem. A przed nim jeszcze kilka lat startów w gronie młodzieżowców. Naprawdę szacun - dodaje nasz ekspert. W Motorze Lublin mają prawo oczekiwać od 22-letniego Kubery pokaźnych zdobyczy. - Nie ukrywam, że sympatyzuję z tym zawodnikiem. Ma charyzmę, to facet z charakterem do sportu, więc powiem, że stać go na wszystko. Może regularnie zdobywać po 7-8 punktów w meczu, co będzie wielkim sukcesem, szczególnie w pierwszym roku startów w gronie seniorów. Natomiast - przy dobrym spasowaniu sprzętu - równie dobrze stać go nawet na 12 "oczek". Pokazywał to już będąc juniorem. Duży talent. Kolokwialnie mówiąc ma jaja i świetny moment startowy - zauważa były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia. Dołączenie Kubery tylko zaostrzy rywalizację w zespole. Czy kolejna opcja dla sztabu szkoleniowego nie wpłynie negatywnie na atmosferę? - Absolutnie nie. To zawodnik wyczekiwany w Lublinie, w drużynie Motoru też. Z doświadczenia wiem, że zawodnicy patrzą na swój interes, ale z drugiej strony każdy chce mieć komfort wygrywania. Jest zapotrzebowanie na zawodników dokładających ważne punkty. W interesie zespołu jest zwyciężanie, więc skład musi być odpowiednio zbilansowany - zaznacza Frątczak. W niedzielę lublinianie mają podjąć Betard Spartę Wrocław. Odwołanie meczu z powodu niekorzystnych prognoz pogodowych byłoby Motorowi na rekę. W innym terminie pojechałby Kubera. - Z Dominikiem Motor zdecydowanie może wygrać. Bez niego? Będzie o to ciężko. Bez dwóch zdań musi jechać, to kluczowa postać. Powiem w ten sposób - wygląda na to, że bez Dominika już meczu nie będą jechać. W związku z tym jest to gigantyczna wartość dodana dla Motoru. Miał szczęście, że opuści mniej niż trzy mecze. Pamiętajmy jednak o jednej rzeczy - żeby osiągać sukcesy na takim poziomie, to szczęście jest niezbędne. A poza tym temu chłopakowi się należy, on nie był winny tej całej sytuacji. Nie ma tematu. Nieustannie trzymam za niego kciuki - podsumowuje. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź