Kibice wrócili na trybuny w 25 procentach i z pewnością przecierali oczy ze zdumienia widząc bardzo szybkiego Kennetha Bjerre. Na filigranowego Duńczyka po pierwszych spotkaniach spadła fala krytyki. W starciu z Motorem Lublin spisał się jednak rewelacyjnie, bo uzbierał aż 12 punktów, a ZOOleszcz DPV Logistic GKM zremisował z Motorem 45:45. - Nowy dzień. Dokonałem kilku małych zmian i po prostu cieszyłem się zawodami. Było znacznie cieplej. Temperatura miała tutaj duże znaczenie, wpłynęła też na tor, który był trochę inny niż zazwyczaj - powiedział Bjerre w rozmowie dla GKM TV. Grudziądzanie długo prowadzili. Taśma Nickiego Pedersena w wyścigu trzynastym jednak diametralnie zmieniła ich położenie (39:39). W biegach nominowanych nie udało się im przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. - Chodziły trochę inne ścieżki. Czuję się lepiej, jeżdżę więcej. Wiedziałem, że zacznę zdobywać punkty. Teraz muszę popracować nad startami, by je poprawić. Pewność siebie jest kluczowa. Prowadziliśmy przez cały mecz, więc to oczywiste, że jesteśmy rozczarowani. To zwycięstwo byłoby dla nas bardzo dobre, ale remis też dał nam punkt. Czuję, że zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Taki jest żużel, a Lublin to kandydat do play-off. Mamy punkt. To najważniejsze - dodał. ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz w najbliższy piątek (21 maja o godz. 20:30) podejmie Fogo Unię Leszno. Kluczem do zwycięstwa - zdaniem Bjerre - jest utrzymanie dyspozycji z poprzedniego meczu. - Następny domowy mecz już w przyszłym tygodniu. Musimy pojechać tak jak z Motorem i to powinno dać nam wygraną - podsumował 36-latek. Kenneth Bjerre obecnie zajmuje 30. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi (średnia biegowa 1,565). Grudziądzanie natomiast opuścili ostatnie miejsce w tabeli. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź