Jak podała PGE Ekstraliga, w dniu wczorajszym u zawodnika grudziądzkiej drużyny wystąpiły objawy, budzące podejrzenie, że jest on zakażony koronawirusem. Pawlicki niezwłocznie poddał się izolacji oraz zgłosił się do Komisarza Sanitarnego przy drużynie GKMu i Koordynatora Sanitarnego Ekstraligi Żużlowej. Został skierowany na test, który dał pozytywny wynik. Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, osoba, która otrzyma pozytywny wynik testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 musi poddać się dziesięciodniowej izolacji, zanim otrzyma status ozdrowieńca. W przypadku Pawlickiego można mówić o dużym pechu, gdyż okres kwarantanny kończy się 4 kwietnia, czyli w dniu, w którym kończy się pierwsza kolejka PGE Ekstraligi. Oznacza to tyle, że Pawlickiego na pewno zabraknie w składzie drużynie ZOOLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz w inauguracyjnym spotkaniu przeciwko Betard Sparcie Wrocław. Zakażenie Przemysława Pawlickiego jest o tyle pechowe, że GKM nie będzie mógł skorzystać z usług zawodnika zakontraktowanego w ramach instytucji gościa. Dwa dni temu ZOOLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz podał oficjalnie, że w ramach tej możliwości regulaminowej została parafowana umowa z Frederikiem Jakobsenem, na co dzień zawodnikiem Aforti Startu Gniezno. Duńczyk nie będzie mógł jednak pojechać w inauguracyjnej kolejce PGE Ekstraligi, gdyż tego samego dnia drużyna z Gniezna, w ramach pierwszej rundy eWinner 1. Ligi Żużlowej, odjedzie premierowy mecz sezonu z Orłem Łódź. To mocno komplikuje sytuację grudziądzkiej drużyny, bowiem trener Janusz Ślączka ma dość krótką ławkę rezerwowych. Poza Krzysztofem Kasprzakiem, niedysponowanym Przemysławem Pawlickim oraz nieopierzonymi juniorami, w kadrze jest tylko jeden Polak - Norbert Krakowiak. Jednak pozyskany przed sezonem zawodnik był kontraktowany głównie na pozycję zawodnika U24. Jeśli działaczom z Grudziądza nie uda się pozyskać innego zastępstwa dla Przemysława Pawlickiego, Krakowiak będzie spełniał regulaminowe minimum dwóch polskich zawodników w składzie drużyny, natomiast zawodnikiem do lat 24 będzie Roman Lachbaum. Przypomnijmy, że nie jest to pierwsze w ostatnich dniach zakażenie koronawirusem wśród zawodników PGE Ekstraligi. Pozytywne wyniki testów otrzymali również zawodnicy eWinner Apatora Toruń - Chris Holder, jego brat Jack oraz Kamil Marciniec, jeden z mechaników toruńskiej ekipy oraz Patryk Dudek, reprezentant zielonogórskiego Falubazu. Jednak wszyscy wymienieni w swoim nieszczęściu mają odrobinę szczęścia, gdyż zdążą otrzymać status ozdrowieńców przed meczami pierwszej kolejki PGE Ekstraligi. Inaczej jest w przypadku Pawlickiego, który ozdrowieńcem stanie się dzień po pierwszej rundzie rozgrywek. Piotr Kaczorek Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź