Janusz Kołodziej od dawna dba o wagę. Czasami stosuje eksperymentalne metody, by nie mieć zbędnych kilogramów. Kiedyś zszokował środowisko, owijając się przed meczami folią i zamykając w maksymalnie nagrzanym busie. W ten sposób zawodnik chciał się wypocić. Teraz, jak wynika z materiału PGE Ekstraligi, Kołodziej stosuje nieco inne środki. Jego nowy sposób na wagę to dres sauna. - Stosuję dres saunę na trening przy bieganiu. To zrobiony na wymiar worek, który jest szczelny i podtrzymuje wysoką temperaturę ciała podczas treningu. Kiedy w tym biegam, nie ma przewiewu, pocę się, a woda wylewa się rękawami i... butami. Czuję się jak w saunie - mówi Kołodziej. Zawodnik musi się chwytać wszelkich środków na podtrzymanie niskiej wagi, bo im jest starszy, tym staje się to dla niego większym problemem. Nie je dużo, ale trudno jest mu utrzymać optymalną wagę. - Dawniej mogłem mieć niższą wagę, a teraz czuję, że musi być optymalna, aby nie było braków mocy. Warto przypomnieć, że w sezonie 2011 Kołodziej przesadził z wagą. Zgubił tyle kilogramów, że nagle zaczął spadać z motocykla, brakowało mu siły. Wtedy całe rozgrywki posypały się mu przez kontuzję. Długo musiał się odbudowywać po tamtych zdarzeniach. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Od tamtego czasu nie popełnił już jednak podobnego błędu. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź