- Po sparingu z Fogo Unią wiem, że jeśli dojdziemy z juniorami do ładu, to nie będzie źle - wyjaśnia swój optymizm po porażce menedżer Falubazu Piotr Żyto.- Na treningach trójka Osyczka, Ragus, Tuft wygląda dobrze, ale do meczu podchodzą usztywnieni. Zjada ich trema. Oni jednak odpalą, potrzebują czasu. Dwa biegi młodzieżowe z Unią przegraliśmy 3:9. Będziemy pracowali nad tym, żeby w kolejnych meczach bilans wyszedł na remis. Poza młodzieżą do poprawki są też zawodnicy jadący na pozycji U-24. Po kontuzji Mateusza Tondera o miejsce w składzie rywalizują Jan Kvech i Dominik Pawliczak. Czech ma większy talent, ale jest bardziej roztrzepany. Czeka go też trochę więcej pracy przy sprzęcie, bo tam również tkwią rezerwy. Pawliczaka z kolei nie trzeba gonić do pracy. Wystrzałowy Dudek, solidni seniorzy Po dwumeczu z Unią można powiedzieć, że juniorzy są kluczem Falubazu do dobrych wyników. Spotkanie w Zielonej Górze pokazało, że na seniorów Żyto może liczyć. Patryk Dudek jest u progu sezonu w wystrzałowej dyspozycji, a pozostali też są bardzo solidni. Matej Zagar jeszcze robił drobne błędy na trasie, ale one wynikały z braku znajomości toru. Jednak zarówno Dudek, jak i Piotr Protasiewicz tłumaczyli Zagarowi, jak nie może jechać. Drugą lekcję zawodnik odbierze jeszcze w trakcie analizy wideo rewanżowego spotkania. Wciąż jest szansa, że skład drużyny Falubazu powiększy się przed startem ligi o Vaclava Milika. Na razie ma on kontrakt warszawski i nie może trenować z zespołem. W klubie stawiają sprawę jasno - jeśli Czech podpisze normalną umowę, to wyjedzie na zielonogórski tor, a jak nie przebije się do składu do pierwszego okna transferowego, to dostanie zgodę na odejście do klubu eWinner 1. Ligi. - Oglądałem Milik w memoriale mojego taty w Gdańsku i widać, że ma zaległości, ale jeśli tylko zdecyduje się na normalną umowę, to damy mu szansę - komentuje Żyto. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź