W Fogo Unii skończyły się czasy, kiedy przynajmniej jeden z juniorów potrafił rozstawiać seniorów rywali po kątach. Dominik Kubera był ostatnim z tej złotej generacji. Słabsi młodzieżowcy, słabsze wyniki - tak można ocenić postawę mistrzów Polski w pierwszej fazie sezonu. Trener Piotr Baron na początku rozgrywek stawiał na duet Kacper Pludra - Krzysztof Sadurski. Czasami przywozili punkty, jednak to nie było to, do czego leszczyńscy kibice są przyzwyczajeni. Wszyscy zgodnie odliczali dni do 16. urodzin Damiana Ratajczaka, uznawanego za bardzo zdolnego zawodnika. Być może to on niebawem wejdzie w buty Kubery, Smektały, Musielaka czy braci Pawlickich. Młody żużlowiec zabłysnął już na drugoligowych torach, ale w PGE Ekstralidze zapunktował tylko na koledze z pary. Rywala zatem jeszcze nie pokonał. Trzeba zatem uzbroić się w cierpliwość i poczekać na rozwój kariery tego młodego chłopaka. Bardzo dobrze spisał się podczas IX rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Poznaniu - uzbierał 13 punktów. Więcej od Sadurskiego (11 "oczek") i Pludry (8 "oczek"). Kto wie, czy teraz bardziej doświadczeni juniorzy nie będą walczyć o miano drugiego juniora. Trzeci może być wystawiany pod numerami 8/16, choć tam w kilku wcześniejszych spotkaniach umieszczano 22-letniego Szymona Szlauderbacha. Unia w stolicy Wielkopolski zajęła drugie miejsce z dorobkiem 38 punktów. Drugie, bo o dwa "oczka" więcej wywalczyli juniorzy Grupy Polmotor Stali Gorzów, a do zwycięstwa poprowadził ich Rafał Karczmarz - autor czystego kompletu. W elicie mu się nie wiedzie, lecz w starciach z młodszymi kolegami, był górą. Na dalszych pozycjach zawody zakończyły dwie pozostałe ekipy - Francepol Falubaz Zielona Góra. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź