Dopiero co, z powodu koronawirusa trzech zawodników GKM-u (Przemysław Pawlicki, Mateusz Bartkowiak, Kacper Łobodziński), odwołano sobotni mecz tej drużyny z Betard Spartą Wrocław, a już pojawia się ryzyko przełożenia kolejnego spotkania inauguracyjnej kolejki PGE Ekstraligi. Tym razem chodzi o mecz Motoru Lublin z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Jarosław Hampel dostał niejednoznaczny wynik testu na koronawirusa. Wykonywał go przed Kryterium Asów. Motor w tej sprawie milczy, zawodnik również. Najpewniej klub chce poczekać na czwartkowe testy całej drużyny. Jeśli Hampel ponownie dostanie pozytywny wynik, to sprawa będzie jasna. Jeśli dołączy do niego jeszcze jakiś inny żużlowiec Motoru z TOP5 (w takim sensie, że też dostanie pozytywny wynik), to sobotni mecz z Włókniarzem zostanie odwołany. Istnieje też oczywiście opcja, że tylko Hampel będzie miał koronawirusa. Wtedy trafi on na 10-dniową izolację i opuści dwa pierwsze mecze Motoru, który i tak już ma kłopoty, bo w trzech pierwszych kolejkach nie może jechać Dominik Kubera. Zawodnik nie został potwierdzony do sezonu, bo Motor nie dogadał się z Fogo Unią Leszno odnośnie transferu. Motor czeka na 22. urodziny Kubery i wtedy potwierdzi go za darmo. Dodajmy, że ewentualna 10-dniowa izolacja Hampela będzie liczona od piątku (dzień po wykonaniu testu). To by znaczyło, że zawodnik nie będzie mógł także pojechać 11 kwietnia w meczu z Moje Bermudy Stalą Gorzów. Kubera również w tym meczu nie będzie mógł wystąpić, więc sytuacja Motoru na starcie może być nieciekawa. Chyba że jak wspomnieliśmy pozytywny wynik dostanie jeszcze inny zawodnik TOP5. Wtedy dwa pierwsze mecze lublinian zostaną przełożone. Dariusz Ostafiński, Piotr Kaczorek