Mówią, że w życiu pewne są tylko trzy rzeczy - podatki, śmierć i brak GKM-u Grudziądz w fazie play-off. Grudziądzanie na przestrzeni lat zrobili wszystko, co w ich mocy, by w końcu wystartować w finałowej fazie sezonu, ale te starania na nic się zdały. Nawet Tomasz Gollob nie pomógł Po sezonie 2014 Tomasz Gollob zmienił klub z Apatora Toruń na GKM Grudziądz. Pierwszy sezon z Gollobem na pokładzie był nieudany, bo GKM zajął ostatnią pozycję, ale nie spadł z ligi, ponieważ zajął wakujące miejsce - Stal Rzeszów nie wystartowała w lidze. Tomasz Gollob był w Grudziądzu kimś więcej, niż tylko zawodnikiem. Tomasz Gollob pilnował przygotowania toru, dawał wskazówki innym zawodnikom z zespołu, a co najważniejsze - dawał show kibicom przy Hallera 4, a jego akcje na dystansie przeszły do historii. To i tak było mało, by wywalczyć upragniony awans do play-off. Nie pomogły poszerzone play-offy GKM-owi Grudziądz nie pomogły nawet poszerzone do sześciu zespołów play-offy, bo o ile przez większość sezonu GKM był typowany do pierwszej szóstki, o tyle końcówkę sezonu mieli słabą, za to Unia Leszno się rozpędziła. Marzenia o finałowej części rozgrywek zostały przesunięte w czasie, choć złośliwi mówią, że sezon 2024 to ostatni gwizdek dla GKM-u Grudziądz na awans do play-off, gdyż nadal promowanych będzie sześć zespołów, a od roku 2025 już tylko cztery. Te transfery mają im pomóc Włodarze GKM-u Grudziądz po raz kolejny zrobili wszystko, co w ich mocy, by awansować do fazy play-off. Z klubem pożegnali się Nicki Pedersen, Gleb Czugunow, Mateusz Szczepaniak, Norbert Krakowiak, Frederik Jakobsen oraz Wiktor Rafalski. Dołączyła natomiast australijska kolonia, na czele której stoi Jason Doyle, do spółki z Jaimonem Lidsey’em. Ponadto skład wzmocni Kevin Małkiewicz, czyli dobrze rokujący junior. Na ławce menedżerskiej też zaszła zmiana. Klub opuścił Janusz Ślączka, który wzmocni Włókniarz Częstochowę, a Ślączkę zastąpi Robert Kościecha.