W ZOOleszcz DPV Logistic GKM-ie szybko porozumieli się z Przemysławem Pawlickim i Nickim Pedersenem. - To akurat bardzo dobre posunięcia. W klubie pozostawili trzon drużyny, który robił punkty i z reguły nie zawodził. Przemek miał kilka wpadek, ale nie odbierano jego wyników negatywnie. Nicki natomiast był całym systemem nakręcającym drużynę do punktowania. To jednak też indywidualista - komentuje ruchy grudziądzan Piotr Markuszewski. Kogo zatrzymać? Końcówką sezonu Krzysztof Kasprzak z pewnością dał działaczom do myślenia. - Drużyna jest zupełnie inna, kiedy na poziomie jadą Kasprzak i Pawlicki. Znamy przyczynę słabszej jazdy Krzyśka. Po prostu silniki, które zakupił na ten sezon, rozwaliły się. W ostatnim meczu pojechał bardzo ładnie. Wszyscy zawodnicy po spotkaniu z Włókniarzem zasłużyli na wielkie gratulacje. Tego chłopaka bym nie skreślał i dałbym mu szansę - mówi były żużlowiec GKM-u. Kolejny kontrakt w Grudziądzu może dostać też Norbert Krakowiak. Na rynku transferowym grudziądzanie mają ograniczone pole manewru. Jak kogoś pożegnać, to naturalnym krokiem byłoby rozstanie z Kennethem Bjerre. - To już nie pierwszy rok jak Kenneth zawodzi. Czasami miał dobry początek, większość sezonu słabiej i koncówka znów mu dobrze wychodziła. Musi coś pozmieniać w sprzęcie, żeby móc się dobrze prezentować - dodaje. Są zawodnicy do wzięcia Nasz ekspert wskazał dwóch zawodników, którzy mogliby z powodzeniem zastąpić Duńczyka. - Stawiałbym tutaj na Fricke'a. To młody i perspektywiczny chłopak. Można związać się z nim na przyszłość, podpisać 2-3 letni kontrakt. Takiego zawodnika trzeba się trzymać. Jest też do wzięcia Maksym Drabik. Naciskałbym na niego, szczególnie że może jeszcze przez rok jeździć jako U24. Klub może to wykorzystać - stwierdza Markuszewski. Drabikowi jednak znacznie bliżej do Motoru lub eWinner Apatora niż do GKM-u. Jak ustaliliśmy dołączyć do GKM-u może Wadim Tarasienko (Abramczyk Polonia Bydgoszcz). Rosjanin miał już ustalić warunki kontraktu, jednak czeka na rozwój sytuacji i końcowe decyzje w Grudziądzu. Nie mają kłopotu w juniorami W Grudziądzu nie mają problemów z młodzieżowcami, nawet jeśli do Moje Bermudy Stali wróci Mateusz Bartkowiak. - Jest Denis Zieliński, który leczy kontuzję. Stawiałbym na swoich, są młodzi i muszą się objeżdżać. Jest Orgacki, jest Wysocki, jest też Rafalski. Cała trójka potrzebuje jazdy, żeby robić wynik. Młodych trzeba pchać w plecy - zaznacza nasz rozmówca. Utrzymanie rzutem na taśmę Wypożyczenia Mateusza Bartkowiaka i Pawła Miesiąca opłaciły się. Gdyby nie te ruchy, to ZOOleszcz DPV Logistic GKM najpewniej spadłby z PGE Ekstraligi. - Miesiąc troszeczkę namieszał. Te ruchy oceniam jako bardzo dobre. Im więcej ma się jazdy, tym lepiej się jeździ. Objeżdżenie odgrywa sporą rolę, zawodnik wie co ma zmienić w sprzęcie. Forma nie spadnie z nieba - przyznaje Markuszewski. - Juniorzy? Po prostu potrzeba im obycia z PGE Ekstraligą i jazdy z zawodach młodzieżowych. Wtedy wejdą w odpowiedni rytm. Obserwując takiego Orgackiego, widać że umie jechać. Zieliński dobrze wszedł w sezon 2021, ale zanotował upadek, który przedwcześnie zakończył jego starty i nieco go zatrzymał. Mam nadzieję, że w następnym dalej będzie szedł w dobrym kierunku i nie będzie łapał tych kontuzji - kończy były żużlowiec.