W ubiegłą niedzielę Moje Bermudy Stal bez większych problemów na swoim domowym obiekcie rozprawiła się z Motorem Lublin. Podopieczni Stanisława Chomskiego praktycznie nie dali szans rywalom i zwyciężyli 52:38. Jeżeli chodzi o miejscowych, przyczepić można się jedynie do formy Rafała Karczmarza, który swój jedyny punkt zdobył pokonując młodzieżowca gości, a nie tego się po nim oczekuje. Wściekli są także niektórzy kibice. Chcą oni debiutu Marcusa Birkemose, czyli duńskiej perełki sprowadzonej przez Stal pod koniec sezonu 2019. Na chwilę obecną prędko się na to nie zanosi, ponieważ za Rafałem Karczmarzem przemawia co najmniej kilka argumentów. Wynika z ich jasno, iż reprezentant kraju Hamleta z miejsca stoi na straconej pozycji i aby znaleźć się w składzie musi pokazać coś ekstra. Wychowanek. Nie da się tego ukryć, że Rafał Karczmarz to jeden z najlepszych zawodników ostatnich kilku lat, który swoje pierwsze kroki stawiał w gorzowskim klubie. Poza Bartoszem Zmarzlikiem to jedyny człowiek z tego miasta startujący w najlepszej lidze świata. Co prawda pomaga mu przepis o obowiązkowym zawodniku U-24 w meczowym składzie, ale fakt jest faktem. Wychowanków traktuje się także z większą wyrozumiałością i czasem pozwala się im na więcej. Człowiek od zadań specjalnych. Punkty 22-latka już nie raz okazywały się na wagę złota i ratowały Stal z nie lada opresji. Chociażby rok temu Karczmarz odjechał wyśmienite zawody w domowym spotkaniu przeciwko Betard Sparcie. To właśnie ten triumf tak napędził podopiecznych Stanisława Chomskiego, że znaleźli się oni w fazie play-off, a następnie wywalczyli Drużynowe Wicemistrzostwo Polski. Kto wie, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby nie przebłysk Karczmarza w tym starciu. Bezkolizyjna jazda. Wielu kibiców ma pretensje do wychowanka Stali za zbyt miękką jazdę. Ma ona jednak swoje plusy. 22-latka przez ostatnie lata skutecznie omijają kontuzje i zawsze jest do dyspozycji Stanisława Chomskiego. To ważne szczególnie w dobie pandemii koronawirusa. Niewidzialny wróg może dotknąć każdego, więc czasem lepiej nie kusić losu i uważać na swoje kości. Karczmarz robi to idealnie, choć mógłby być przy tym nieco bardziej skuteczny. Doświadczenie. Za młodym zawodnikiem mnóstwo sezonów spędzonych w PGE Ekstralidze. Dzięki temu żużlowiec zna większość polskich torów i wie czego może spodziewać się po danych zawodnikach. Tymczasem Marcus Birkemose dopiero uczy się czarnego sportu w naszym kraju i poznaje nowe rzeczy. Polak w porównaniu do Duńczyka jest zdecydowanie bardziej ustabilizowany. Ma coś do udowodnienia. Rafał Karczmarz po sezonie 2019 chciał zakończyć karierę. Wychowanek Stali swoją decyzję argumentował wypaleniem się. Ku zdziwieniu kibiców po kilku miesiącach nagle zmienił podejście i zapragnął wrócić na tor. Teraz jednym z jego głównych celów jest udowodnienie niedowiarkom, że wciąż może ścigać się na wysokim poziomie, co zresztą udowodnił jeszcze w wieku juniora i w paru spotkaniach w roli seniora. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź