Leszczynianie puszczają swoich młodych zawodników do 2. Ligi Żużlowej, aby tam szlifowali swoje niemałe już umiejętności. W barwach rawickich występują Kacper Pludra, Szymon Szlauderbach, Krzysztof Sadurski, Damian Ratajczak czy Lidsey właśnie. Wcześniej startował tam także Brady Kurtz. Czasami jednak z tych dodatkowych występów biorą się kłopoty. W niedzielę nieciekawie wyglądającą kraksę z Jewgienijem Kostygowem zaliczył Jaimon Lidsey, który przez bardzo długi czas nie podnosił się z toru, a ostatecznie został zawieziony do szpitala. Na chwilę obecną informacja jest taka, że żadnych złamań nie ma, ale zawodnik jest bardzo mocno poturbowany i prawdopodobnie ma wstrząśnienie mózgu. Diagnoza o braku złamań tylko teoretycznie jest dobrą wieścią. Lidsey mocno uderzył głową, a jak wiemy skutki takiego upadku potrafią być odczuwalne przez bardzo długi czas. Często lekarze zabraniają startów w zawodach żużlowcom świeżo po kontuzji głowy. Co prawda Lidsey w tym roku jakiegoś szału nie robi, bo jedzie znacznie słabiej niż w zeszłym sezonie, ale jednak jakieś punkty dorzuca. Większy problem polega na tym, że w Fogo Unii nie ma nikogo, kto mógłby zagwarantować mniej więcej podobne zdobycze, czyli 5-7 punktów w PGE Ekstralidze. Na ratunek Szlauderbach Jeśli Australijczyk nie będzie zdolny do jazdy, zapewne swoją szansę dostanie Szymon Szlauderbach, ambitny chłopak z papierami na żużlowca, który w swojej karierze trochę pechowo trafił. Jest z tego samego rocznika co Dominik Kubera i rok młodszy od Bartosza Smektały. Nie miał większych szans na wygryzienie ich ze składu w najlepszej lidze świata, choć w wielu innych drużynach z pewnością do zestawienia by się załapał. Unia jednak puszczała go do Rawicza, gdzie uczył się żużla, ale oczywiście na dużo niższym poziomie. Rok temu, gdy Smektała skończył wiek juniora, pojeździł w PGE Ekstralidze, ale już za chwilę sam był seniorem. Szlauderbach zostanie postawiony przed bardzo trudnym zadaniem, bowiem Fogo Unię czeka teraz mecz w Zielonej Górze. Tamtejszy marwis.pl Falubaz desperacko walczy o utrzymanie w lidze i zrobi wszystko, by pokonać faworyzowanego rywala. 22-letni żużlowiec w tym roku tak naprawdę poza treningami nie miał styczności z najlepszymi żużlowcami świata i może się to okazać dla niego pewną przeszkodą. O ile w ogóle oczywiście pojedzie, bo nadal nie wiemy, jak poważna będzie sprawa Lidseya.