Trener Piotr Żyto przed 101. derbami Ziemi Lubuskiej nie ukrywał, że to Moje Bermudy Stal jest faworytem. W pierwszej fazie meczu jednak zielonogórzanie zaskoczyli i wypracowali sobie aż dziesięciopunktową zaliczkę (20:10). - Najpierw taktyczne z naszej strony, a potem taktyczne ze strony Falubazu. Myślę, że mecz mógł podobać się kibicom. Falubaz naprawdę postawił mocne warunki, dopiero w ostatniej fazie udało nam się zrobić przewagę. Spotkanie było wymagające - zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym - ocenił Szymon Woźniak w rozmowie z Falubaz TV. Co stało się z gorzowianami na początku zawodów? - Pierwsza seria troszeczkę nas zaskoczyła. Inaczej odczytaliśmy ten tor, ale najważniejsze, że zebraliśmy wszystko do kupy i poukładaliśmy tak, jak być powinno. Zaczęło to przynosić fajny efekt w postaci dobrych punktów na torze - dodał. Żużlowcy prowadzeni przez Stanisława Chomskiego się nie poddali, co zaowocowało zwycięstwem 50:40. - Nasze położenie było bardzo trudne, ale pokazaliśmy siłę. Potrafiliśmy się pozbierać po tych problemach, bardzo dużo analizowaliśmy sprawy sprzętowe z chłopakami w parku maszyn. Później udało nam się ten wynik przełamać, dogonić rywali, a następnie szybko zrobić przewagę. Siła Stali tkwi w tej dobrej współpracy w parku maszyn, dogadujemy się - przyznał krajowy senior lidera PGE Ekstraligi. Moje Bermudy Stal jak do tej pory wygrała wszystkie cztery spotkania. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź