Noty dla zawodników ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Przemysław Pawlicki 2. Jeżeli drugi z najskuteczniejszych seniorów zdobywa tylko 6 punktów z bonusem, to trzeba głośno mówić o tym, że jest źle. Pawlicki na początku zawodów jechał na przyzwoitym poziomie, później jednak - od upadku w swoim czwartym starcie - spuścił z tonu. Sytuacja z upadkiem była zastanawiająca, bo na co on liczył? Wykluczenie jak najbardziej zasłużone. Janusz Ślączka szybko postawił na niego z rezerwy taktycznej, co świadczy tylko o tym, że 29-latek ma mocną pozycję w drużynie. W końcu kapitan. Krzysztof Kasprzak 1. Ciężko pracował, solidnie przygotował się do derbowego starcia. Efekt? Żaden. Wystartował w trzech biegach i przez ten czas pokonał tylko Krzysztofa Lewandowskiego. Drugi punkt dowiózł w trzyosobowej obsadzie, czyli wygrał tylko z cieniem. Wicemistrz świata z 2014 roku jest na równi pochyłej. Kibice z Grudziądza z oddali wypatrują już Pawła Miesiąca. Kenneth Bjerre 2. Zamienił się rolami z Pawlickim - pierwsza faza zawodów słaba, druga już o niebo lepsza. W pierwszym wyścigu uporał się na dystansie z Pawłem Przedpełskim, co może świadczyć o tym, że motocykle Duńczyka wcale nie są takie wolne. Później na trasie wyprzedził jeszcze Jacka Holdera. W przeciwieństwie do Kasprzaka, tutaj chociaż pojawiło się światełko w tunelu, ale przed Bjerre jeszcze daleka droga. Norbert Krakowiak 2. Nie cieszy się zbytnio zaufaniem Janusza Ślączki. Warto jednak dodać, że na Motoarenie nie zachwycił. 22-latek pretensje może mieć do siebie za wyścig czwarty, kiedy na podwójnym prowadzeniu popełnił błąd i spadł na koniec stawki. A obsada nie była jakaś niesamowita - przegrał m.in. z juniorem Żupińskim. W dalszej fazie zawodów zrewanżował się wychowankowi Wybrzeża. Nicki Pedersen 5. Lider, chociaż nietrudno być liderem przy tak słabej dyspozycji kolegów. Duńczyk jako jedyny nawiązał równorzędną walkę z żużlowcami eWinner Apartora. Na Motoarenie wyjechał do sześciu wyścigów - dwa wygrał indywidualnie, w kolejnych czterech mijał linię mety na drugiej pozycji. Solidny dorobek. Sam Pedersen jednak PGE Ekstraligi w Grudziądzu nie utrzyma. Denis Zieliński 3. Wraz z Nickim Pedersenem miał prawo wracać do domu z podniesioną głową. Co z tego, że potracił sporo punktów na dystansie? Wciąż zbiera doświadczenie w elicie, które powinno zaprocentować w następnym sezonie. Już teraz jest trudnym rywalem dla zawodników z przeciwnych drużyn i to w spotkaniu wyjazdowym. Czasami problemy z nim miał sam Jack Holder. Przez ponad połowę wyścigu jechał jeszcze przed Adrianem Miedzińskim. Zieliński zawstydził starszych kolegów, kiedy zaczął ich zastępować. Mateusz Bartkowiak 1. Nikt od niego nie oczekiwał "trójek", ale to on miał być liderem formacji młodzieżowej. Ostatnio jego rolę przejął Zieliński. Roman Lachbaum brak. Nie jechał, więc nie możemy go ocenić. Noty dla zawodników eWinner Apatora Paweł Przedpełski 3. Najmniej równy z toruńskich seniorów w piątkowym derbowym starciu, choć indywidualnie wygrał aż 50 procent swoich biegów. Przydarzyły mu się dwie wpadki, które z pewnością dają mu wiele do myślenia, bo grudziądzanie nie zawiesili wysoko poprzeczki. Gdyby rywal byłby bardziej wymagający, wynik Przedpełskiego mógł być dużo gorszy. Zdołał przywieźć jednak za swoimi plecami Nickiego Pedersena. Jack Holder 3. Nie był to spektakularny występ Australijczyka. Mimo to trener Tomasz Bajerski postawił na niego w wyścigach nominowanych kosztem Pawła Przedpełskiego. Młodszy z braci wygrywał tylko z juniorami, bądź z najsłabszymi seniorami gości. Objechał tych, których musiał. Podobnie jak Przedpełski, ma nad czym pracować w kolejnych dniach. Adrian Miedziński 4+. Potwierdziły się słowa Jacka Frątczaka, który przed meczem stwierdził, że Miedziński na Motoarenie jest zupełnie innym zawodnikiem niż na wyjazdach. Był bardzo szybki, często był poza zasięgiem grudziądzan. Do prawie idealnego występu zabrakło jednak chłodnej głowy oraz opanowania motocykla w biegu dziesiątym. Walczył o pierwszą pozycję, lecz się przewrócił, ale szybko wstał i dojechał do mety. Kamil Marciniec brak. Kolejny raz nie pojawił się na torze. Patrząc na solidne występy toruńskich juniorów, to nieprędko się to zmieni. Chris Holder 5. Bardzo dobry występ doświadczonego obcokrajowca eWinner Apatora Toruń. W pierwszym swoim wyścigu zdobył tylko punkt, ale później wygrywał prawie wszystko. Tylko w trzynastej gonitwie dojechał do mety jako drugi, lecz porażka z Nickim Pedersenem nie jest powodem do niepokoju. Takiego Holdera kibice chcieliby oglądać zawsze. Karol Żupiński 2+. Ważne podwójne zwycięstwo w wyścigu młodzieżowym, choć musiał się trochę napocić, żeby nie stracić pozycji na rzecz Denisa Zielińskiego. Później dwukrotnie walczył z Norbertem Krakowiakiem - raz wygrał, raz przegrał. Mógł zdobyć więcej "oczek", ale Krakowiak pojechał lepiej na dystansie i bez kłopotu go wyprzedził. Krzysztof Lewandowski 3. Młody żużlowiec wykonał swoje zadanie. A mianowicie pokonywał grudziądzkich juniorów, co w jego przypadku zupełnie wystarcza. 16-latek uczy się PGE Ekstraligi - i podobnie jak Zieliński - ma czas, żeby w przyszłości być czołowym polskim juniorem. Robert Lambert 5+. Najskuteczniejszy zawodnik piątkowych kujawsko-pomorskich derbów. Był o krok od zdobycia czystego kompletu punktów, lecz w jednym wyścigu przegrał z Nickim Pedersenem. Brytyjczyk złapał optymalną formę i jest jednym z najlepszych zawodników do lat 24 w całej lidze. Tak należy go traktować, mimo że wskakuje z rezerwy. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź