COVID-19 cały czas mocno torpeduje żużlowe plany. Dla zawodników stanowi to spory problem, gdyż nadal nie mogą oni czuć się pewnie, w kwestii wyjazdu na tor. Obecna sytuacja frustruje Petera Ljunga - Mimo braku lockdownu nadal obowiązują nas pewne reguły. Pozostaje się do nich dostosować, choć każdy ma już dość tego g***a - w wywiadzie dla klubowej telewizji powiedział żużlowiec. Jak się okazało, Ljung nie borykał się jeszcze z COVID-19. - Pozostała część rodziny przeszła już koronawirusa. Oni mają to z głowy, ja nie. Może skoro oni mieli, to ja jednak też miałem? Dla mnie jest to wszystko jedno. Mam nadzieję, że koronawirus nie przeszkodzi w wyjeździe na tor - powiedział. Szwed po sezonie zamienił Unię Tarnów na Wilki, które zamierzają utrzymać się w eWinner 1. lidze. Zdaniem zawodnika zespół stać na osiągnięcie celu. - Mamy doświadczonych żużlowców. Szczepaniak i Jeleniewski od wielu lat osiągają dobre wyniki, natomiast Lebiediew jest blisko poziomu Ekstraligi. Nasza wiedza może procentować na wyjazdach, gdyż zdołamy pomóc młodym zawodnikom dopasować się do toru. - ocenił 38-latek. Skandynaw pali się do tego, by wsiąść na motocykl, choć wiele w tej materii zależy od czynników zewnętrznych. - U nas nie ma śniegu. Temperatura sięga 10 stopni, do tego pojawia się słońce. Przy tej aurze wyjedziemy na tor za tydzień lub dwa, o ile oczywiście wszystko pójdzie zgodnie z planem, bo mimo braku lockdownu wszyscy siedzą w domu, a na torze nikogo nie ma - dodał nowy nabytek Wilków. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź