Artur Mroczka reprezentuje Unię Tarnów nieprzerwalnie od 2017 roku. Wcześniej miał jeszcze epizod w sezonie 2015. Nigdy nie musiał walczyć o skład, teraz natomiast będzie inaczej. Długo nie było wiadomo, gdzie ostatecznie wyląduje, bo działacze nie kwapili się do podpisania z nim kontraktu. Rzutem na taśmę do tego doszło. Wychowankowi GTŻ-u Grudziądz przypięto łatkę konfliktowej osoby. Czy nie zepsuje atmosfery w przypadku przegranej rywalizacji z Pawłem Miesiącem i Ernestem Kozą? Sezon 2011. 22-letni wówczas Artur Mroczka - startujący w gorzowskiej Stali - zostaje przewrócony przez swojego klubowego kolegę, a zarazem trzykrotnego już mistrza świata Nickiego Pedersena. Można się zdenerwować, lecz reakcja grudziądzanina była przesadzona. Od razu pobiegł w kierunku Duńczyka, by wyładować na nim swoją złość. A takich konfliktów nie załatwia się na oczach kibiców. - Poza tym jednym incydentem, u mnie w klubie nie miałem żadnych problemów z tym zawodnikiem. Sytuacja została bardzo szybko zażegnana i zgaszona. Mówiąc kolokwialnie - Artur Mroczka mnie słuchał - wspomina po latach w rozmowie z Interią Władysław Komarnicki, honorowy prezes Stali Gorzów. Żużlowcy nie lubią rywalizacji, mówią że wolą mieć chłodną głowę. Wbrew pozorom 31-latek może skorzystać na walce o miejsce w meczowym zestawieniu. - Artur musi mieć konkurencję. Każdy zawodnik ma prawo się rozwijać. Ja go pamiętam jako początkującego seniora, natomiast konkurencja go mobilizuje. Według mnie jest to niespełniony sportowiec. Znakomicie się zapowiadał, był nawet w młodzieżowej reprezentacji Polski. Potrzebuje więcej treningów i pokory. Nie mówię, że to nadzwyczajny talent, jednak idealny zawodnik na eWinner 1. Ligę - dodaje nasz rozmówca. Mroczka słynie z barwnych wypowiedzi. Po parafowaniu umowy z Unią stwierdził, że chce zostać tarnowskim Leigh Adamsem. Przypomnijmy, że Australijczyk przywdziewał plastron Unii Leszno przez 15 sezonów (lata 1996-2010). - Jeżeli obrał taką drogę, to moim zadaniem jest ona słuszna. Poza macierzystym klubem, najwięcej czasu spędził właśnie w Tarnowie. Gdyby jednak więcej robił niż mówił, to jeździłby na wyższym poziomie - podsumowuje Komarnicki. ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii! ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij. Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!