Przed sezonem Unia dokonała kilku ciekawych wzmocnień. Jednym z nich było zakontraktowanie 35-letniego Pawła Miesiąca, który chciał odzyskać równowagę po ubiegłorocznych przeżyciach, kiedy to rywalizował w Motorze o skład z Jakubem Jamrogiem. Unia liczyła z kolei na pozyskanie wartościowego żużlowca, dzięki czemu drużyna powalczy o wysokie cele. Jeszcze przed pierwszym meczem drogi obu stron się rozeszły. Miesiąc poinformował o odejściu z klubu oraz szukaniu nowego pracodawcy. Powodem takiego stanu mogą być problemy z wypłatą wynagrodzenia. Unia Tarnów dostała trochę mniejsze pieniądze z Grupy Azoty niż rok temu, więc pewnie musi oszczędzać, a już na pewno jej to nie zaszkodzi. Zresztą jest nadwyżka polskich seniorów, więc utrata Miesiąca nie oznacza, że nie będzie miał kto jechać. Choć rozbrat Miesiąca z Unią jest dla wielu szokiem, to jednak temat przewijał się od dłuższego czasu. Już jakiś czas temu informowaliśmy, iż jeden z prezesów klubu dał dwóm swoim podopiecznym wolną rękę w poszukiwaniu innego zespołu. Chodziło o Unię, która ostatecznie rozstała się z jednym z zawodników. Co dalej z Miesiącem? Jednym z wyjść dla niego może być powrót do Motoru. Mówi się o takiej możliwości. Dla Motoru byłoby to jakieś zabezpieczenie, bo jednak nie wiadomo, jak będzie spisywał się Krzysztof Buczkowski. Z formą Jarosława Hampela po zakażeniu koronawirusem też może być różnie.