W ubiegłym tygodniu żużlowcy Arged Malesa Ostrów jako pierwsi w Polsce wyjechali na tor w 2021 roku. Na pierwszych treningowych jazdach stawił się niemal cały zespół z doświadczonymi seniorami na czele. Próbne kółka kręcił między innymi Patrick Hansen. Duńczyk po przyjeździe do naszego kraju przeżył niemały szok i nie mógł uwierzyć, że tor jest w niemal idealnym stanie. Reprezentant kraju Hamleta swoimi spostrzeżeniami podzielił się przed kamerą Kuriera Ostrowskiego. - Zimno! Bardzo zimno! Niewiarygodny jest jednak fakt, jak dobry jest ten tor nawet pomimo nocnych przymrozków. Nie wiem, jak to jest możliwe. Jest co prawda trochę ślisko, ale wszystko jest w jak najlepszym porządku. Co najważniejsze, jest równo oraz nie mamy dziur - oznajmił utalentowany zawodnik. Za 22-latkiem wiele godzin intensywnych treningów. Młody Duńczyk notuje progres z okrążenia na okrążenie, co niewątpliwie cieszy ostrowskich kibiców. - Teraz już dobrze wychodzę spod taśmy, ale dzień wcześniej nie tak bardzo. Najważniejsze jest testowanie ustawień. Na razie wszystko przebiega dobrze, ale trzeba próbować dalej. W meczu nie mamy takiego komfortu, by na spokojnie zobaczyć, czy coś działa czy nie. Przykładowo co nie działało wczoraj, działa już dzisiaj - dodał. Patrick Hansen w Polsce pozostanie jeszcze przez kilka najbliższych tygodni aż do rozpoczęcia ligi. Być może jego plany ulegną zmianie za kilka dni, kiedy to prezesi będą dyskutować na temat ewentualnego przełożenia rozgrywek. Sam zawodnik na razie nie zamierza zaprzątać sobie tym głowy. - Do tej pory testowałem łącznie trzy silniki i ten trzeci jest jak na razie najlepszy. Mam co prawda czwarty, ale on został w Danii i jest przeznaczony na tamtejsze tory. Tutaj na razie nie ma aż takich przyczepnych torów jak tam. Być może w przyszłości przyda mi się on także w Polsce. Czekam w Ostrowie na rozpoczęcie ligi i mam nadzieję, że nastąpi to w kwietniu - zakończył nowy nabytek Arged Malesa Ostrów. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź