Sytuacja czarnego sportu w Wielkiej Brytanii z tygodnia na tydzień zmienia się jak w kalejdoskopie. Jeszcze niedawno na włosku wisiała organizacja całego sezonu, ponieważ wielu zagranicznych zawodników straciło cierpliwość do działaczy i postanowiło odpuścić starty na Wyspach. Ostatnie dni przyniosły jednak optymistyczne informacje. Powstały nowe przepisy umożliwiające start ligi oraz kibice otrzymali długo wyczekiwany terminarz rozgrywek SGB Premiership. Jednym z zawodników, którzy w sezonie 2021 mieli rywalizować w Anglii był Jacob Thorssell. Szwed w Wielkiej Brytanii od lat należy do czołówki i nieprzerwanie od 2012 roku ścigał się w Wolverhampton Wolves. Pomimo jego ogromnego przywiązania do barw, działacze klubu zdecydowali o rozwiązaniu umowy. Powód na pierwszy rzut oka jest wręcz absurdalny, ponieważ zaważyło na tym aktualne miejsce zamieszkania reprezentanta kraju Trzech Koron. - Pozostałych sześciu zawodników ma bazę w Wielkiej Brytanii. Jacob z kolei musiałby podróżować do nas ze Szwecji. Zarówno my, jak i sam zawodnik byliśmy zaniepokojeni aktualną sytuacją na świecie i ograniczeniami związanymi z przemieszczaniem się między krajami. Nawet jeśli zaczniemy sezon w maju, to koronawirus dalej będzie dawał nam w kość i nie wiemy co będzie z podróżami. Na szczęście Jacob nie odwrócił się od nas i na pewno w przyszłości powróci do Wolverhampton - oznajmił promotor klubu, Chris Van Straaten na łamach speedwaygb.co.uk. Brak kontraktu na Wyspach to dobre informacje dla prezesa i kibiców drugoligowego OK Bedmet Kolejarza. Ograniczenie startów sprawi, że zawodnik bardziej skupi się na rywalizacji w naszym kraju. W Polsce wiele się od niego oczekuje. To właśnie on ma poprowadzić zespół z Opola do upragnionego awansu na zaplecze PGE Ekstraligi. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź