Przed meczem z Betard Spartą Wrocław Stal była kompletnie rozbita. Szczególnie tyczyło się to formacji juniorskiej. Kontuzje leczą Wiktor Jasiński i Kamil Nowacki, czyli dwójka, na którą w tym sezonie postawił klub. Wicemistrz Polski nie zadbał jednak o opcję rezerwową. Przez to w spotkaniu duet stworzyli Kamil Pytlewski i debiutant - Oliwier Ralcewicz. To nie mogło dobrze się skończyć Zero kurtuazji Temat gorzowskiej pary poruszono w Magazynie PGE Ekstraligi. Uczestnicy programu nie byli dla juniorów delikatni. Marcin Majewski: Rozumiem, że chłopaki zaczynają swą przygodę. Dla Oliwiera pewnie było to duże przeżycie. Skoro jednak mówimy o najlepszej lidze świata... Widzieliśmy, jak radzili sobie ci zawodnicy. Krzysztof Cegielski: Nie ma się co oszukiwać. Nie powinniśmy oglądać ich w Ekstralidze. Stal musiała wystawić kogoś, kto spełniał wymogi. Pojawia się pytanie, jak tacy zawodnicy zdali licencję. Oni na łukach nie wyłamywali motocykla. Chyba że dostali polecenie zamykania gazu, skoro nie byli w stanie jeździć na takim torze. Jak rozwiązać problem? Tacy zawodnicy to spory problem dla Ekstraligi na wielu płaszczyznach. W rozmowie szukano zatem pomysłu na jego rozwiązanie. Marcin Majewski: Może w przypadku kontuzji juniora warto wprowadzić coś w rodzaju transferu medycznego? Kluby mogłyby wziąć kogoś bardziej doświadczonego z niższej ligi. Mirosław Jabłoński: Może rozwiązaniem byłby transfer medyczny na jedno spotkanie, a nie na cały sezon? Leszek Demski: Wypożyczenie na jeden mecz nie wchodzi w grę. Nikt w takim czasie nie wyzdrowieje po kontuzji. Poza tym obawiam się, że kluby celowo wysyłałyby na zwolnienie słabszych zawodników. Tomasz Dryła: Może jednak? Żeby mecz ekstraligowy wyglądał, jak mecz ekstraligowy? Marcin Majewski: Fakt, bo patrząc na te biegi... no nie przystoi. Źle się na to patrzyło. Zagraniczny junior? Zdecydowanie nie! Oprócz medycznego wypożyczenia nie zabrakło też innych koncepcji. Jedną z nich musiał być temat zagranicznego zawodnika. Ta kwestia nie spotkała się z entuzjazmem. Tomasz Dryła: Każdy powie, że jest kłopot. A ktoś ma rozwiązanie? Takie będzie chyba wkrótce. Pojawią się drużyny juniorów, dlatego składy młodzieżowe będą szersze. Teraz chyba tylko Włókniarz ma komfort. Krzysztof Cegielski: Jest pomysł wprowadzenia jednego zawodnika zagranicznego. Mirosław Jabłoński: Wtedy za kilka lat będziemy widzieć samych takich polskich juniorów, jak w tym meczu.