Miała być liga dwóch prędkości i jest. Już wiadomo, które drużyny będą walczyć o utrzymanie, a które o spadek. W ferworze walki o uniknięcie degradacji między klubami z Grudziądza i Zielonej Góry zapomniano o eWinner Apatorze Toruń, który pauzował ostatnimi czasy. Wczorajszy przegrany mecz postawił ich w bardzo niekomfortowej sytuacji i beniaminek stoi nad krawędzią - tak samo jak Falubaz i GKM. Ci ostatni w sobotnim spotkaniu pokazali jednak, ze tanio skóry nie sprzedadzą. Grudziądzanie żałują jednak pewnie taśmy Nickiego Pedersena, która w ogólnym rozrachunku może okazać się gwoździem do trumny. To może być przysłowiowe "być, albo nie być" dla tego zespołu. Falubaz z kolei nie ugrał w Lesznie nic, bo ugrać nie mógł. W życiu oczywiście różnie bywa, ale czysto teoretycznie zielonogórzanie już przed meczem byli bez szans w konfrontacji z mistrzami Polski. Studiowałem spotkania, które czekają Falubaz i szanse na utrzymanie oczywiście są, ale trzeba zacząć wygrywać mecze. Bez tego nie opuścimy ostatniego miejsca w tabeli. Wspomniałem ostatnio, że może zamiast kłótni i wzajemnych żali zabrać drużynę gdziekolwiek, nawet na lody jak to zrobiono w Częstochowie. Czy to pomogło? Tego nie wiem, ale w niedzielę Włókniarz jechał jak zupełnie inna drużyna. Jak jeszcze do tego dołączy Fredka Lindgren, to częstochowianie jeszcze może zamieszać w tabeli. Cieszę się z powrotu kbiców na stadiony. Przekaz wyglada zupełnie inaczej, gdy choć w części wypełnione są trybuny. Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie doczekamy kompletów na trybunach.Złożyłem na ostatnim posiedzeniu Senatu zapytanie do Ministra Zdrowia, dlaczego państwo polskie marnotrawi pieniądze podatników na m.in. nieodbyte wybory kopertowe, lotniska, z których nie latają samoloty, czy elektrownie, z których nie ma prądu, a skazuje się dzieci rodziców chorych na SMA, aby sami zbierali pieniądze na lek ratujący ich dziecko. Wręcz karze się im zebrać i prosić o pieniądze, a z drugiej strony probuje się wszelkimi metodami niszczyć WOŚP! Przypadków tej choroby jest około 50 rocznie, wiec patrząc na miliardy (nie miliony) wydawanych pieniędzy na rożnego rodzaju zbytki, gdzie po drugiej stronie mamy życie i zdrowie człowieka, to ja tej sytuacji kompletnie już nie rozumiem. Cieszę się, że Canal Plus i kibice angażują się w takie akcje, ale nie można wyręczać obowiązku naszego państwa wobec swoich obywateli. Czekam na odpowiedz Ministra, bo sprawa jest naprawdę nieprzyzwoita i bulwersująca. Robert Dowhan Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź