Sezon zbliża się wielkimi krokami. Za tydzień powinniśmy być już po pierwszych emocjach. Na pewno nie pojedzie Grudziądz i prawdopodobnie Lublin. Chociaż pogoda stała się na łaskawa, bo mrozy i opady śniegu raczej nam już nie grożą. A więc zaczynamy! Nim jednak zawodnicy wyjadą na tor, chciałbym się z Państwem podzielić moimi typami na PGE Ekstraligę: 1. Tu nie mam większych rozterek. Fogo Unia Leszno z dużą dozą prawdopodobieństwa sięgnie po kolejny z rzędu tytuł DMP. Pomieszanie rutyny z młodością plus zgrany zarząd klubu tworzą prawdziwą drużynę. Model wypracowany latami daje od lat znakomite efekty, o których inni działacze mogą tylko pomarzyć. 2. Tuż za plecami leszczynian widzę Betard Spartę Wrocław. Aktualni brązowi medaliści pozbyli się najsłabszego ogniwa, za to zatrzymali liderów i wzmocnili się Artiomem Łagutą. Jeśli dojdzie do finału z Fogo Unią z toru będą leciały iskry. Dwumecz z Bykami porównałbym do wielkich Derbów Ziemi Lubuskiej - Falubaz vs. Stal. Ale te w ostatecznej rozgrywce nam nie grożą. 3. Ostatni stopień podium rezerwuję dla Włókniarza Częstochowa. Karygodne błędy z końcówki sezonu 2020 nie zostaną powtórzone. Udało się zbudować ciekawy skład, dzięki któremu ekipa Piotra Świderskiego bez problemu powinna wejść do play-offów4. I tu zaczynają się schody. Miałem dylemat, czy postawić na Lubin, czy Gorzów. Wybieram jednak Motor i nie jest to spowodowane jakąś niechęcią do Moje Bermudy Stali. Uważam, że lublinianie podążają podobną drogą, jak Falubaz za mojej prezesury. Też krok po kroku wspinaliśmy się na szczyt. Rok temu do czwórki brakło im jednego, maleńkiego punkcika. Motor jest głodny sukcesu, a w Gorzowie widzę tylko dwóch pewniaków. Obóz sportowy na Teneryfie i nocne szarże młodego zawodnika mogą wyjść Staleczce bokiem. 6-8. Pięć lokat już rozdaliśmy, czas więc na dół tabeli. O ile wymienione już zespoły są w stanie przywieźć coś z obcych torów, o tyle Zielona Góra, Grudziądz i Toruń muszą się skupić na zdobywaniu punktów u siebie. Spadkowicza wyłonią bezpośrednie mecze pomiędzy zainteresowanymi. Poza tym każda porażka na własnych śmieciach może się okazać brzemienna w skutkach i być kamieniem milowym do degradacji. Serce bije w barwach Falubazu więc tę drużynę dam finalnie na szóstym miejscu. Dalej Grudziądz i Toruń. Według mnie przygoda Apatora z PGE Ekstraligą potrwa tylko sezon.To oczywiście zabawa, moja prywatna opinia, która wcale nie musi mieć potwierdzenia w realu. To sport i wszystko może się zdarzyć. Każdej z ekip, których nie doceniłem, życzę, aby zadały kłam moim teoriom. Aczkolwiek będzie im mega ciężko o sprawienie niespodzianki. Niektórym parę miesięcy temu pomogła zmiana regulaminowa i wprowadzenie funkcji gościa. Stal Gorzów odbiła się od dna i sięgnęła po srebro. Najważniejsze jednak, żeby wszyscy ukończyli rozgrywki cało i zdrowo.Z poważaniem Robert Dowhan Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź