Kevin Fajfer nigdy nie wyróżniał się na tle rówieśników. Już jako junior był jednym z wielu i eksperci nie prognozowali mu długiej i udanej kariery. Wychowanek Startu chwilami sam miał dość. Frustrował go nie tylko brak oczekiwanych rezultatów, ale i kiepskie zaplecze finansowe. Nagły i wymarzony przełom w końcu nastąpił w sezonie 2020. Gnieźnianin dopiero w wieku seniora wywalczył miejsce w podstawowym składzie swojej macierzystej drużyny i punktował na naprawdę przyzwoitym poziomie. Co najważniejsze, jego wyniki zauważyli sponsorzy, których każdy zawodnik potrzebuje jak tlenu. - Już był taki etap, gdzie wszystko pokazywało mi, że miałbym skończyć jeździć na żużlu. Wszystko się jednak zmieniło i teraz mogę powiedzieć, że jestem dumny z siebie. Nie poddałem się i ciężko walczyłem, po to żeby dalej uprawiać ten sport, ponieważ żużel sprawia mi naprawdę ogromną przyjemność. Dzięki firmie Budex mogę profesjonalnie przygotować się do nadchodzącego sezonu. Jestem bardzo dobrze nastawiony, by pokazać się z jak najlepszej strony - oznajmił 22-latek w materiale wideo zrealizowanym przez telewizję klubową Aforti Startu. W ostatnich miesiącach życie Kevina Fajfera przewróciło się do góry nogami, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Śmiało można powiedzieć, że wychowanek Startu jest już profesjonalistą i w końcu może skupić się tylko i wyłącznie na sporcie. - Pierwszy raz w życiu będę miał mechaników. Zawsze wszystkie czynności wykonywałem sam, a teraz zyskam po prostu więcej czasu w trakcie sezonu na przygotowanie i dbanie o swoją kondycję, żeby być cały czas świeżym i najszybszym na torze. Teraz warsztat będę posiadał u jednego z mechaników pod Toruniem i cały sprzęt będzie właśnie tam. W Gnieźnie mam zamiar dbać o siebie - dodał. Celem Kevina Fajfera jest oczywiście wywalczenie miejsca w meczowej siódemce, podobnie jak to miało miejsce kilka miesięcy temu. W związku z tym team zawodnika postanowił bardziej zainwestować w sprzęt, który odgrywa kluczową rolę. - Jest bardzo dużo nowości. Można śmiało powiedzieć, że wszystko jest inaczej. Zostały mi może tylko dwa silniki z poprzedniego sezonu. Dwa zostały dokupione od Krzysztofa Jabłońskiego i Finna Rune Jensena. Na pewno będzie na czym jeździć i w czym wybierać. Naprawdę bardzo dużo się u mnie zmieniło - zakończył młody żużlowiec. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź