PLUSY Marek Cieślak. Sukcesów trenerskich 70-latka raczej nie trzeba nikomu wymieniać. Utytułowany szkoleniowiec po rozstaniu z Eltrox Włókniarzem Częstochowa porozumiał się z ROW-em Rybnik i zrobi wszystko, by klub z Górnego Śląska wrócił do elity. Skład spadkowicza z PGE Ekstraligi jest silny, a obecność Cieślaka w parkingu to bez wątpienia wartość dodana. Finał absolutnym minimum. Nie będzie miejsca na żadne wymówki, jeśli zespół nie zrealizuje celu. Juniorzy z ekstraligowym doświadczeniem. Być może Mateusz Tudzież i Przemysław Giera jak do tej pory nie osiągali w sporcie żużlowym spektakularnych wyników, to w przeciwieństwie do innych juniorów z pierwszoligowych torów, zebrali cenne doświadczenie w PGE Ekstralidze. Nawet wożenie ogonów w konfrontacji z najlepszymi jest dobrą lekcją, która może zaowocować w przyszłości. Rybniccy młodzieżowcy - a w szczególności Tudzież - przynajmniej na własnym obiekcie postraszą niejednego seniora. Cierpliwość Mrozka popłaciła. Prezes ROW-u w trakcie listopadowego okienka transferowego czekał do samego końca z dokonywaniem jakichkolwiek ruchów. Cierpliwość popłaciła, bo skompletował naprawdę solidną ekipę. Michael Jepsen Jensen i Rune Holta to potencjalni liderzy, doszlusować do ich poziomu powinien Siergiej Łogaczow, a Kacpra Gomólskiego pod wodzą Marka Cieślaka stać na powrót na właściwe tory. Łakomym kąskiem na rynku był Wiktor Trofimow. MINUSY Za dużo spadków. ROW w ostatnim czasie stał się klubem balansującym pomiędzy PGE Ekstraligą a eWinner 1. Ligą. Niewiele wskazuje na to, żeby po ewentualnym powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej miało to się zmienić. Spory policzek dla bardziej zaawansowanych wiekiem rybnickich kibiców, którzy mają w pamięci złote lata "Rekinów". Zbyt krótka ławka. Już pisaliśmy, że podstawowy skład rybniczan jest co najmniej obiecujący. Co jednak z rezerwowymi? Pod numerami 8/16 najprawdopodobniej wyląduje zdolny Brytyjczyk Leon Flint, ale dalej nie ma żadnego żużlowca, który stanowiłby alternatywę na wypadek słabszej dyspozycji jednego z kolegów, kontuzji, bądź zakażenia koronawirusem. KLUCZOWY ZAWODNIK Języczkiem u wagi będzie postawa Wiktora Trofimowa, który wybrał rybniczan kosztem kilku innych propozycji. Poprzedni - ostatni w gronie juniorów sezon - miał mocno przeciętny. Średnia biegowa 1,182 nie pozwoliła mu pozostać w PGE Ekstralidze, na jej zapleczu wydaje się mocnym zawodnikiem do zapełnienia pozycji U-24. KOMENTARZ ROW Rybnik chce awansować, jednak jedna drużyna może pokrzyżować mu szyki. Chodzi o Zdunek Wybrzeże Gdańsk, które wielu ekspertów uznało za faworyta pierwszoligowych rozgrywek. Rybniczanie jednak mają kim straszyć - w formacji seniorskiej nie ma dziur, juniorzy również powinni stanąć na wysokości zadania. Zapowiada się pasjonująca walka o awans. NASZ TYP 1/2 miejsce Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź