PLUSY Unia wciąż straszy liderami. Trzon mistrzowskiego zespołu, czyli Sajfutdinow, Pawlicki i Kołodziej od lat pozostaje nienaruszony. Zawodnicy na pozostałych pozycjach zmieniają się, ale Piotr Baron ma ten komfort, że wciąż może liczyć na swoje największe gwiazdy. Cała trójka należy do najlepszych zawodników całej PGE Ekstraligi. Świetnie się uzupełniają. Kiedy Janusz Kołodziej jedzie słabiej w rundzie zasadniczej, to proporcje wyrównują dwaj pozostali. A że z reguły bywa tak, że czterokrotny mistrz Polski piąty bieg włącza na play-offy, to Sajfutdinow i Pawlicki mogą nieco wyluzować. Jednym słowem - świetnie działająca maszynka.Nie taki Doyle zły, jak mogłoby się wydawać. Kibice mogli zasmucić się na wieść o odejściu Bartosza Smektały i Dominika Kubery, jednak na tej wymianie wcale gorzej drużyna nie musi wyjść. A może nawet lepiej, bo przecież mówimy o byłym mistrzu świata. Natomiast jeśli dorzucimy do tego fakt, że Leszno to ziemia obiecana dla zawodników z tego kraju, to nikt nie będzie mógł być zdziwiony, jeśli okaże się, że Doyle osiągnie średnią w TOP 5 całej ligi.Pozostanie generała Barona. Zawsze skromny, nieco w cieniu, ale bez niego też nie byłoby sukcesów Unii. Nigdzie otwarcie nie mówiło się o jego odejściu z klubu, ale z drugiej strony menedżer mógłby mieć za złe klubowi pozbycie się z zespołu Jarosława Hampela wbrew jego woli. Na szczęście dla drużyny okazało się, że Piotr Baron nie trzymał długo zadry w sercu i spróbuje poprowadzić Fogo Unię do kolejnego mistrzowskiego tytułu. MINUSYHasło "bij mistrza" do potęgi czwartej. Inne drużyny od czterech lat bezskutecznie próbują zdetronizować Fogo Unię. Niektórych ta hegemonia może irytować. Znajdziemy przynajmniej trzy, cztery kluby, które mają teraz wielką chrapkę na zwycięstwo w lidze. Co prawda nikt w Lesznie nie wytwarza presji na kolejny tytuł, ale zawodnicy będą musieli się z nią liczyć. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a wygranie ligi po raz piąty z rzędu to byłoby coś.Juniorzy niewiadomą. Od razu zaznaczamy, że to wcale nie musi być problem dla tej drużyny. Damian Ratajczak czy Kacper Pludra spokojnie mogą należeć do czołówki juniorów w PGE Ekstralidze. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że pieczę nad ich rozwojem trzyma spec o szkolenia w Polsce, czyli Roman Jankowski. Inna sprawa, że pewien znak zapytania musi być, jeśli przypomnimy sobie, że w ostatnich sezonach formację juniorów drużyny stanowili tacy zawodnicy, jak Smektała, Kubera, czy wcześniej Pawlicki z Musielakiem.KLUCZOWY ZAWODNIKTo bez wątpienia Jason Doyle. Jeśli Australijczyk będzie punktował średnio na poziomie 10 pkt. na mecz, to wszyscy szybko zapomną o stracie Kubery i Smektały. Unii tym transferem zależało na zapełnieniu powstałej luki, a tymczasem może okazać się tak, że drużyna zyska jeszcze coś ekstra.KOMENTARZW ciemno można założyć, że Fogo Unii w sezonie 2021 będzie znacznie trudniej sięgnąć po mistrzostwo Polski, niż choćby nawet w poprzednim roku, choć mimo to ta drużyna ciągle pozostaje faworytem numer jeden. Świetni liderzy, bardzo silny zawodnik do lat 24 (Jaimon Lindsey) oraz nieźle rokujący juniorzy. To się znowu może udać. A jeśli pozytywny scenariusz spełni się, to aż strach pomyśleć, co będzie działo się w gabinetach prezesów z Wrocławia, Gorzowa, czy Częstochowy. Fogo Unia nie ma przecież najdroższego składu w lidze, a przynajmniej na papierze wydaje się, że mimo wszystko jest on najsilniejszy.NASZ TYP1 miejsce Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź