Noty dla zawodników Arged Malesa Ostrów: Nicolai Klindt 3. Na początku zmagań pokonał głównego bohatera dnia, czyli Tobiasza Musielaka, ale im bliżej końca meczu, tym coraz bardziej nam przygasał. Ostatnie miejsce w biegu piętnastym mówi samo za siebie. Od potencjalnego lidera oczekuje się znacznie więcej niż tylko ośmiu punktów w spotkaniu na własnym torze, szczególnie, że Duńczyk uwielbia ścigać się w Ostrowie. Tomasz Gapiński 3+. W tym sezonie nie oczekuje się od niego nie wiadomo jakich cudów, ale przynajmniej w domowych starciach doświadczony Polak powinien kręcić się wokół dwucyfrówek. Zaledwie jedno indywidualne zwycięstwo również pozostawia spory niedosyt. Z pewnością nie tak powinien jeździć krajowy lider zespołu. Grzegorz Walasek 4-. Wstęp zbliżony do Tomasza Gapińskiego. W przypadku 44-latka mówimy jednak o żużlowcu, który całkiem niedawno porozumiał się z klubem, ponieważ wcześniej był na kontrakcie warszawskim i zamiast niego do meczowej siódemki typowano Adriana Cyfera. Wychowanek Falubazu miał znacznie mniej czasu niż inni na przygotowanie się do pierwszych spotkań w sezonie. Oliver Berntzon 2. Największe zaskoczenie in minus sobotniego spotkania. 5 zdobytych punktów jak na człowieka, który za kilka miesięcy zadebiutuje w cyklu Grand Prix, to fatalny rezultat. Dodatkowo na swoim koncie zapisał jeszcze wykluczenie w biegu szóstym. Całe szczęście, że poszkodowanemu Mateuszowi Szczepaniakowi nic się nie stało i mógł dalej kontynuować zawody. To właśnie on ewidentnie musi się poprawić, jeśli ostrowianie marzą o awansie do najlepszej czwórki. Jakub Krawczyk 3. Wygrał bieg młodzieżowy, więc tak naprawdę wykonał swoją robotę. W kolejnych dwóch wyścigach co prawda nie dojechał do mety, ale nie można mu odmówić ambicji. Przed nim wciąż jeszcze wiele nauki, aczkolwiek pewna trójka w drugim biegu na pewno robi wrażenie. Sebastian Szostak 3+. Wraz z Jakubem Krawczykiem w drugiej odsłonie dnia nie dał szans swoim rówieśnikom. Junior gospodarzy z dobrej strony pokazał się także w swoich dwóch kolejnych gonitwach, w których zdobywał po jednym punkcie. Prosiło się co prawda o coś ekstra, lecz nie był to zły występ. Patrick Hansen 5+. Chyba nie przesadzimy nazywając 22-latka jednym z większych objawień początku sezonu 2021. Duńczyk wszędzie gdzie nie pojedzie, zawsze pokazuje się z bardzo dobrej strony. Momentami tylko on nawiązywał równą walkę z rywalami. Zresztą 12 punktów z bonusami mówi samo za siebie. Z Hansenem w takiej formie Daniel Kaczmarek nie ma co liczyć na regularne starty w lidze. Noty dla zawodników Cellfast Wilków Krosno: Vaclav Milik 3. Krótko mówiąc - bez szału. Jak na zawodnika, który nie tak dawno startował jeszcze w PGE Ekstralidze, 6 punktów w pięciu startach jest mizernym rezultatem. Na plus dwa biegowe zwycięstwa. To właśnie on zapoczątkował nagły zryw Cellfast Wilków w drugiej połowie meczu. Mateusz Szczepaniak 4-. Po pierwszych trzech gonitwach na swoim koncie miał prawie więcej upadków niż zdobytych punktów. Końcówka starcia należała już jednak do niego. Szczególnie ważny był triumf w przedostatnim biegu dnia. Polak za swoimi plecami przywiózł wówczas rewelacyjnie spisującego się Patricka Hansena i groźnego Tomasza Gapińskiego. Tobiasz Musielak 5+. Śmiało można powiedzieć, że jego transfer jest warty każdych pieniędzy. 27-latek co prawda mecz rozpoczął średnio, ale gdy dopasował się do warunków torowych, od razu wrzucił szósty bieg i od swojego trzeciego startu nikt z gospodarzy nie mógł go zatrzymać. Z takim Musielakiem Cellfast Wilki powinny realnie myśleć o awansie do fazy play-off. Patryk Wojdyło 3-. Po przyzwoitej inauguracji w Rybniku spodziewaliśmy się, że w Ostrowie pokaże się z nieco lepszej strony. Na uwagę zasługuje jednak fakt, iż to on jako pierwszy postawił się rywalom, inkasując biegowy triumf już w swoim inauguracyjnym starcie. Niestety na tym się skończyło, ponieważ zakończył spotkanie z 4 "oczkami" na koncie. Andrzej Lebiediew 5. Właśnie dla takich występów został ściągnięty przez prezesa Grzegorza Leśniaka. Podobnie jak reszta kolegów, nieco zaspał na początku, lecz gdy dotarł do odpowiednich ustawień nie było na niego mocnych. To on wraz z Tobiaszem Musielakiem pociągnął zespół do przodu i przyczynił się do historycznego zwycięstwa. Aleks Rydlewski, Bartosz Curzytek, Jakub Janik 1. W tym przypadku nie mogło być innej noty. Żaden z młodzieżowców Cellfast Wilków nie wykazał się niczym specjalnym. Jedyne punkty w spotkaniu zdobyli na kolegach z pary lub wykluczeniach rywali. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sp</a><a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">rawdź</a>