Moje Bermudy Stal Gorzów w przeszłości 10 razy organizowała Grand Prix. W tym roku przegrała walkę o prawa. BSI postawiło na Lublin. Jednak angielski promotor traci prawa do cyklu, a za rok do gry wchodzi Eurosport Events. To właśnie z tym podmiotem Stal negocjuje nową umowę. Stal Gorzów z Grand Prix na żużlu przez 4 lata Z naszych ustaleń wynika, że Stal pracuje nad 4-letnim kontraktem na Grand Prix na lata 2022-2025. Temat jest bliski finalizacji. Jeśli Stal podpisze umowę, to zanotuje spory finansowy sukces. Zwłaszcza jeśli miasto, w ramach środków na promocję, przekaże kasę, która pozwoli pokryć koszty zakupu licencji. Im więcej, tym lepiej. Najlepiej tyle, żeby Stal nie musiała nic dopłacać, bo wtedy cały zysk trafi do klubowej kasy. Z pewnością spory wpływ na to, jak zachowa się miasto, będzie miało stanowisko prokuratury w sprawie nieprawidłowości w rozliczeniu miejskiej dotacji dla stowarzyszenia Stal na 2020 rok. Stal na ostatnim organizowanym przez siebie Grand Prix zarobiła grosze. Był to jednak turniej szczególnie trudny. Raz, że podwójny, a dwa, że organizowany kilka miesięcy po ataku koronawirusa. Prawdę powiedziawszy wtedy, a to był sezon 2019, lepszym rozwiązaniem dla klubu było zrobienie za miejską kasę Memoriału Edwarda Jancarza. Zysk byłby większy. Zarobią na kontrakt Zmarzlika Zwykle polskie kluby mają z GP przychód na poziomie 2-2,5 miliona. Nawet 1,5 miliona zostaje w kasie. W przypadku Stali to szczególnie ważne, bo działacze właśnie negocjują umowy na sezon 2022 i już wiadomo, że kontrakty gwiazd znacząco podskoczą. Ten Bartosza Zmarzlika może być wyższy, w porównaniu do tego roku, nawet o milion. Zysk z GP się przyda. Eurosport Events na razie nie chwali się planem na GP 2022. Docierają jednak do nas informacje o tym, że za rok może być nawet osiemnaście rund. Minimum dwanaście. Gdy idzie o polskie lokalizacje, to prócz Gorzowa możemy się spodziewać Warszawy i Torunia. Nic nie wiadomo o Wrocławiu. Słyszy się natomiast, że wrócić mają sztuczne tory w Kopenhadze i Sztokholmie.