- Mimo że zdobyłem cztery punkty, odebrano mi ich tyle samo. Dostałem ostrzeżenia za ukradziony start lub mikroruchy. Szanowne grono sędziowskie, to są zawody młodzieżowe, nie mamy nauczyć się ścigania, a nie Grand Prix. Gdzie tu duch walki? Większość chłopaków jedzie setki kilometrów. Zaj***ste ściganie - w takich słowach młodzian podsumował to, co myśli na temat sędziowania w rozgrywkach młodzieżowych. 95% osób komentujących jego post zgodziło się z nim. Były także tacy, którzy uważają, że jest za młody, by pozwalać sobie na tego typu krytykę. Buszkiewicz zwrócił jednak uwagę na pewien aspekt, wart przeanalizowania. Może rzeczywiście warto by było traktować juniorów nieco bardziej pobłażliwie? Niegdyś żużlowiec za dotknięcie taśmy nie był wykluczany, tylko startował w określonej odległości za rywalami. Wydaje się, że na przykład taki przepis bardzo dobrze sprawdziłby się w DMPJ. - Pojawia się tylko pytanie, jakie przewinienia można by odpuścić. Regulamin rozgrywek seniorskich jest dość sztywny. Proponowałbym właśnie ewentualnie zmienić co nieco w przypadku dotknięcia taśmy, bo jako że zawody mają charakter szkoleniowy, takiego chłopaka można by ustawić kilka metrów za resztą. Tak, aby go nie wykluczać. Niech się uczy. Musi jednak wiedzieć, że tego się nie robi i trzeba ponosić karę - tłumaczy nam Bogusław Nowak, który wychował mistrza świata, Bartosza Zmarzlika. Nie można uczyć błędnych zachowań W przypadku złagodzenia przepisów podczas turniejów młodzieżowych należałoby jednak być bardzo ostrożnym. Gdybyśmy zaczęli odpuszczać juniorom przewinienia, mogliby nauczyć się złych nawyków i czuć się bezkarni jako dorośli żużlowcy. Trzeba przekazywać im informacje na temat żużla zgodnie z jego rzeczywistym stanem. Unikanie kar nie jest rozwiązaniem. - To stworzy same problemy w przyszłości. Będzie po prostu pokrzywdzony. Uczmy tego, co obowiązuje. W przypadku młodzieży warto jednak czasem nieco zmienić karę, tak aby jechali w biegu po prostu. Kara musi niemniej bezwzględnie być. Niech się szkolą, nabywają umiejętności, ale mają też świadomość tego, czego przepisy zakazują - mówi szkoleniowiec. Tym samym redukcja zamiast likwidacji wykluczeń wydaje się rozwiązaniem optymalnym. Młodzieżowiec, który dotknie taśmy, zostanie ukarany utrudnionym startem w powtórce i będzie wiedział, że następnym razem musi się pilnować. Zyska jednak możliwość nauki i rywalizacji z rówieśnikami, a przecież o to chodzi w zawodach z cyklu DMPJ. Młody chłopak kilka razy przyjedzie czwarty z powodu startu np. pięć metrów z tyłu i dojdzie do wniosku, że pod taśmą należy uważać. To pomysł, którym władze polskiego żużla mogłyby się zainteresować, tak aby wilk był syty i owca cała. Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź!Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas!