63-latek jeszcze nie tak dawno dokonał niemożliwego i zdobył ze Stalą srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Przypomnijmy, że jego podopieczni zaliczyli jeden z najgorszych startów sezonu w całej historii klubu. Drużyna z sześcioma przegranymi z rzędu znajdowała się na dnie tabeli. Pomimo falstartu doświadczony trener od początku do końca ufał swoim zawodnikom i wierzył w szczęśliwe zakończenie. Późniejszy wynik zespołu przekroczył najśmielsze oczekiwania kibiców. Gorzowianie byli nawet o krok od złota, a Chomski z miejsca stał się bohaterem całego miasta. Prezes klubu - Marek Grzyb był tak zadowolony z pracy szkoleniowca, że na konferencji oznajmił, iż ten popracuje u niego aż to emerytury. Efekt? Decyzja o podpisaniu dwuletniego kontraktu. Po jego wygaśnięciu Chomski osiągnie wiek emerytalny. Nie można jednak wykluczyć, że na tym nie poprzestanie. Wydaje się on bowiem wręcz stworzony do pracy w Gorzowie. Cel na przyszłoroczne rozgrywki wydaje się jeden. Stal chce w końcu zdetronizować Fogo Unię Leszno i stanąć na najwyższym stopniu podium. Będzie o to piekielnie ciężko, ale przyjście Martina Vaculika i pozbycie się najsłabszych ogniw zdecydowanie im w tym pomoże. Ponadto Chomski już nie raz udowadniał, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych.