Marek Cieślak zdobył 7 złotych medali drużynowych mistrzostw świata z reprezentacją Polski. Łącznie aż 13-krotnie stawał na podium razem z naszą kadrą. To za jego kadencji Polska zdominowała światowy żużel. Teraz czeka go nowe wyzwanie. Żużlowiec. Marek Cieślak był czołowym polskim zawodnikiem 73-latek był bardzo dobrym żużlowcem. Wręcz jednym z czołowych w kraju. Od zawsze powtarzał, że najbardziej brakuje mu złotego medalu indywidualnych mistrzostw Polski. Podczas swojej kariery reprezentował klub z Częstochowy, a także miał swój epizod na Wyspach Brytyjskich. Po zakończeniu kariery zawodniczej Cieślak na jakiś czas zniknął ze środowiska żużlowego. Powrócił do niego w 1994 roku tym razem w charakterze szkoleniowca. Selekcjonerem kadry został w 2001 roku. W tym samym sezonie Polacy zostali wicemistrzami świata we Wrocławiu. Następne dwa lata skończyły się jednak bez medalu, więc postanowiono z niego zrezygnować. Nie na długo, bo do pracy z reprezentacją wrócił w 2007 roku. Szkoleniowiec. To jemu Polacy zawdzięczają sukcesy Od tamtego momentu rozpoczęła się złota era polskiego żużla. Nasi zdominowali Drużynowy Puchar Świata, aż światowe władze postanowiły od sezonu 2018 zastąpić go turniejem Speedway of Nations, czyli rywalizacją w parach. Do tego czasu Marek Cieślak zdobył z naszą kadrą 7 złotych medali. Swoją przygodę z reprezentacją zakończył po 2020 roku. Cieślak łącznie stawał aż 13-krotnie z naszą kadrą na podium. To bardzo imponujący wynik, który będzie ciężko pobić jego następcy. Teraz czas na nowe wyzwanie Jak sam wiele razy mówił miniony sezon był jego ostatnim w karierze trenerskiej. Nieudany epizod w Łodzi na dobre wyleczył go z tej posady. Teraz będzie brał czynny udział jako ekspert telewizyjny. Zjawiał się już tam od wielu lat, lecz teraz widzowie mają go widywać jeszcze częściej. Ponadto w najbliższych tygodniach zostanie dopięta kolejna współpraca, jednakże z jednym z zawodników. Mowa tutaj o Norbercie Krakowiaku, który poprosił doświadczonego szkoleniowca, aby ten pomógł mu w przyszłym sezonie. Chodzi tutaj głównie o aspekt techniczny. Panowie wdrożą ciekawą innowację, gdzie Cieślak będzie zwracał uwagę na jego braki w technice. Następnie będą wspólnie praktykować to już na torze w Krośnie. - W tę współpracę będą wchodzić trzy osoby: Ja, trener Marek Cieślak, który ma wiedzę z zakresu techniki i taktyki i mój psycholog, odpowiedzialny za część psychologiczną, kinezjologiczną. Obaj Panowie świetnie się ze sobą znają. Praca ta zacznie się już zimą, ponieważ wykorzystując bardzo popularny trening wizualizacyjny, będę trenował jazdę na motocyklu po prostu sobie ją wyobrażając, symulacyjnie - mówił nam niedawno 24-latek.