Utalentowany junior Abramczyk Polonii Bydgoszcz - Wiktor Przyjemski po sezonie 2022 będzie wolnym zawodnikiem. Podnoszą się głosy, że prezes Jerzy Kanclerz musi zrobić wszystko, aby Polonia wydostała się z eWinner 1. Ligi, jak nie teraz, to musowo w przyszłym sezonie, inaczej po utalentowanego 16-latka ustawi się kolejka chętnych z PGE Ekstraligi. Chociaż mam przekonanie graniczące z pewnością, że niewinne zapytania o plany na przyszłość już zaczęły się pojawiać. Najczęściej powtarzanym argumentem jest ten, że młody wychowanek bydgoskiego klubu nie będzie się kisił tyle czasu na zapleczu PGE Ekstraligi. Rozmawiałem kiedyś z Jackiem Woźniakiem, czyli trenerem, który odcisnął na Przyjemskim największe piętno. To spod jego ręki wyszła najjaśniej błyszcząca perełka Polonii ostatnich lat. Szkoleniowiec wypowiadał się o środowisku, z którego wywodzi się Wiktor w samych superlatywach. Nie dość, że rodzice wraz z teamem mądrze i odpowiedzialnie go prowadzą, to sam chłopak ma świetnie poukładane w głowie. Woda sodowa mu nie grozi, a podejmowane decyzje wewnątrz będą przemyślane. A to w tym biznesie nie jest powszechną praktyką. Generalnie panuje przekonanie, że jeśli dziecko potrafi się złożyć w łuk i poprawnie przejechać jedno okrążenie, ewentualnie rokuje na przyszłość, to trzeba za jego plecami przypuścić skok na kasę. U Przyjemskiego jedzą łyżeczką, a nie chochlą. Tu dominuje zasada: najpierw coś pokaż, a potem wyciągaj ręce po pieniądze. Jestem przekonany, że działacze z Bydgoszczy staną na rzęsach żeby podpisać z nim wkrótce kolejny, długoterminowy kontrakt, być może nawet do końca wieku juniora. Takie ich zbójeckie prawo. Ale czy sam żużlowiec i jego otoczenie pójdą na taki układ? Nie sądzę. Wiktor jest w tym doskonałym położeniu, że to on dyktuje warunki i Polonii nie pomogą żadne naciski. Żużlowiec może sobie analizować sytuację i przedłużać umowę z roku na rok, na coraz lepszych warunkach finansowych. Dlatego Przyjemski team wszystkie najlepsze karty trzyma po swojej stronie stołu. Polonia musi też być delikatna w swoich działaniach, inne kluby tylko czyhają żeby go przechwycić, a roczną umowę wezmą z pocałowaniem ręki bez zbędnego targowania się. Dużo będzie zależeć od tego w jakim miejscu znajdzie się Polonia za rok i jakie postawi przed nią cele zarząd. Jeśli poziom sportowy i organizacyjny uda się utrzymać na dotychczasowym poziomie, klub nadal będzie się rozwijał i pójdzie sygnał do ataku na PGE Ekstraligę, mam dziwne przeczucie, że Przyjemski przedłuży umowę i to nawet z mniejszą kasę. W innym przypadku Wiktor raczej skusi się na PGE Ekstraligę szybciej. Coraz rzadziej, ale jednak istnieje jeszcze coś takiego jak przywiązanie do barw klubowych i lokalnego środowiska. Mało kto wie, ale Przyjemski mógł odejść z Polonii już teraz. Wielu z jego rówieśników i kolegów z BTŻ-u z tej samej grupy tak właśnie zrobiło. On jednak nigdzie się nie ruszył.