Abramczyk Polonia Bydgoszcz kończy rozgrywki w połowie sierpnia. Nie tak to miało wyglądać. Były mocarstwowe plany, łącznie z walką o awans do PGE Ekstraligi, a nie udało się załapać nawet do fazy play-off. Piąte miejsce to klapa i duże rozczarowanie. Skoro ktoś nie zrealizował przedsezonowych celów, powinien za to zapłacić najwyższą cenę. Skład Polonii jest do gruntownego przemeblowania. Osobiście, gdyby to ode mnie zależało zostawiłbym tylko Tarasienke, Przyjemskiego i Lyagera. Reszcie podziękowałbym za współpracę. Jeśli Polonia chce skutecznie walczyć o wymarzoną PGE Ekstraligę potrzebuje poukładania kluczowych klocków od nowa. Dwie solidne armaty, gwarantujących dwucyfrówki to podstawa. Wiadomo, że za tym idą finanse, ale niestety na półśrodkach daleko się nie zajedzie i ten sezon był tego dowodem, albo jak kto woli doskonałą nauczką. A przecież już słyszy się, że mocne zbrojenia szykują w np. w Łodzi i o tę promocję klasę wyżej znów nie będzie łatwo. Konstrukcja drużyny niemal od fundamentów nigdy nie jest łatwym zadaniem. Z doświadczenie wiem też, że w sporcie nie ma demokracji. Można sobie ją schować głęboko do kieszeni. Czasami trzeba być stanowczym, radykalnym i nie kierować się sympatiami lub antypatiami, a przede wszystkim uczyć się na błędach oraz wyciągać wnioski. Kanclerz, kiedy wchodził do eWinner 1. Ligi obiecał znacznej części zawodników, że po awansie nie będzie robił rewolucji. W tym momencie złapałem się za głowę, bo już czułem, że rok pójdzie na stracenie. Polonia cudem obroniła się przed spadkiem, ale długo się zapowiadało, że dojdzie do potężnej katastrofy. Te sezony odbijają się teraz czkawką. Prezes Jerzy Kanclerz założył, że w 2023 Polonia znajdzie się w PGE Ekstralidze. No to w przyszłym roku będzie ostatni dzwonek żeby wywiązać się ze swoich odważnych słów. Zauważyłem u pana prezesa i właściciela dziwną przypadłość. Zazwyczaj jest tak, że najpierw masz skład, a później dopiero kreślisz plany, co można zwojować. Pan Kanclerz bierze tę zasadę kompletnie na odwrót. Zaczyna od snucia wspaniałych wizji, rzuca fajny tekst do mediów, zamiast sprawdzić jakimi środkami w budżecie dysponuje i co udało mu się skompletować w okresie transferowym. Sezon 2021 w wykonaniu Polonii podzieliłbym na trzy fazy. 1. Ociężałe rozpędzenie, generalnie bez rewelacji 2. Środek w porządku, dzięki wysokim zwycięstwom u siebie udało się dobić do czołówki, 3. Znów słabo i Polonia nie weszła do play-off siłą rozpędu. Ale żeby nie strzelać bez przerwy do tej Polonii jak do kaczek, swoje zrobiły kontuzje. Leczyli się Bellego, Zengota nawet dwukrotnie, a u progu sezonu wypadł Gała. Drużyna nie była przygotowana na plagę urazów, a takie sytuacje rozbijają zespół w drzazgi. Tych oczek w końcowym rozrachunku także zabrakło.