Polonia oddaliła się od fazy play-off na naprawdę sporą odległość. Wierzę, że stanie się jakiś cud, ale jest to mało prawdopodobne. Terminarz nie jest za dobry. Nie zdziwię się, jeśli Polonia będzie jedyną drużyną, która przegra mecz z Unią Tarnów, ponieważ pod koniec rundy zasadniczej zespół czeka wyjazd do Małopolski. W Tarnowie zawsze trudno się jeździło Polonii. Nie będę owijał w bawełnę. Polonia w Łodzi przegrała na własne życzenie. W oczy rzucała się przede wszystkim samolubna jazda. Przykładem tego był Wadim Tarasienko, który jadąc na 5:1 zostawił młodziutkiego Wiktora Przyjemskiego, a osamotniony junior nie poradził sobie z rywalami. Czytałem zresztą jego wypowiedź na Interii, w której powiedział, że nie rozumie dlaczego jest krytykowany. Całkowicie się z tymi słowami nie zgadzam. Co warto zaznaczyć, nie była to jednorazowa akcja. Już wiele razy widzieliśmy w tym sezonie podobne obrazki. Kamyczkiem do ogródka jest także słaba forma Andreasa Lyagera. Daniel Jeleniewski pomimo, że zna ten tor, to nic wielkiego nie pokazał. Dobrze pojechał w Gnieźnie, ale w Łodzi to nie był ten sam zawodnik. Szansą dla Polonii będzie niewątpliwie powrót kontuzjowanych zawodników. Z drugiej jednak strony tak naprawdę nie wiadomo, co z nimi będzie. Nawet nie wiadomo, kiedy dokładnie wrócą i to jest chyba największym problemem. Ponadto od razu po powrocie nie będą jechać jak z bajki. Na pewno będą silniejsi pod względem psychicznym w porównaniu do kolegów z zespołu. Nie można też myśleć, że od razu po powrocie po kontuzji będą oni wszyscy trzaskać po 15 punktów. Według najnowszych informacji, na dniach wsiąść na motocykl ma Grzegorz Zengota. Ten żużlowiec to jeszcze akurat pół biedy. Problem może pojawić się przy powrocie Davida Bellego. Nie wiadomo, czy to nie rozwali atmosfery w drużynie. Wtedy trzeba będzie zrobić coś przecież z Danielem Jeleniewskim. Wówczas nastąpi walka o skład. Myślę, że Polonia jest w stanie powalczyć o 6 lub 8 punktów. To nie daje jednak gwarancji awansu do fazy play-off. Pierwszą czwórkę zespół przegrał chyba tym ostatnim meczem w Łodzi. Już po porażce w Rybniku wielu mówiło, że to był kluczowy mecz. Drużyna się jednak nie poddała i wygrała w Gnieźnie, wychodząc tym samym na zero. Cała Bydgoszcz liczyła na bonus w Łodzi. Ja też myślałem, że wygrają. Orzeł to przecież drużyna w zasięgu Polonii. Na koniec dodam jeszcze, że brak Polonii w play-off ucieszy pozostałe kluby z czołówki. Bydgoszczanie do tej pory byli drużyną, która na wyjeździe miała ogromne kłopoty, a u siebie z kolei jakoś tam jechała i wygrywała. Ekipy na Sportową zawsze przyjeżdżały z pewną dozą niepewności. Chodzi mi o przygotowanie toru. Jazdę na tym obiekcie naprawdę trzeba opanować, a to nie jest łatwe zadanie. Dlatego właśnie Polonia w czwórce byłaby niewygodna dla innych klubów. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji!