Roman Lachbaum jest zawodnikiem ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u od trzech lat. Przez ten czas trener Robert Kempiński sporadycznie korzystał z jego usług - Rosjanin wystąpił w zaledwie 22 wyścigach. Gdy wprowadzono przepis o U-24 - można było podejrzewać - że 22-latek w końcu dostanie prawdziwą szansę. Klub zakontraktował jednak Norberta Krakowiaka, który na pierwszy rzut oka wydaje się mocniejszy. Z pewnością dysponuje większym doświadczeniem, które nabył przez ostatnie dwa sezony w Zielonej Górze czy wcześniej chociażby w Gnieźnie. Jak jest dwóch zawodników na jedno miejsce (mowa oczywiście o U-24), to kibice z dziennikarze zastanawiają się, kto wygra rywalizację i na kogo szkoleniowiec Janusz Ślączka będzie częściej stawiał. W Grudziądzu tak do tego nie podchodzą. - Norbert to nie jest żaden konkurent Romana, tylko nowy kolega z drużyny. Nie można mówić o konkurencji, po prostu każdy musi się jak najlepiej przygotować. Obaj mogą występować pod numerami 1-5 i 9-13 lub jeden z nich może być wystawiany pod ósemką. Jeden może zastąpić drugiego. Działa to zarówno w jedną, jak i drugą stronę - skomentował Zdzisław Cichoracki, członek Rady Nadzorczej w GKM-ie. W pandemicznych czasach podróżowanie po świecie jest utrudnione. Lachbaum w tej chwili przebywa w swoim kraju, wciąż nie ma jeszcze wyrobionej wizy. - Obecnie przygotowuje się do rozgrywek w Rosji. Cały czas monitorujemy wszystkie kwestie - mam na myśli kwestie sanitarne. Jest z nami w kontakcie, wysyła nam dokumenty. Mamy jeszcze dwa miesiące do pierwszego meczu. Będziemy się martwić za miesiąc, jeśli jeszcze go nie będzie w Polsce. Zrobimy wszystko, żeby przyjechał jak najszybciej i pokazał się trenerowi podczas treningów oraz sparingów. Choć wszystko oczywiście jest uzależnione od pogody - dodał nasz rozmówca. ZOOleszcz DPV Logistic GKM na inaugurację PGE Ekstraligi (w sobotę 3 kwietnia) ma zmierzyć się z Betard Spartą Wrocław. Byłby to pierwszy występ Artioma Łaguty przeciwko grudziądzanom po odejściu z zespołu. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź