Nie tak dawno Zbigniew Prawelski, nowy prezes 7R Stolaro Stali przedstawiał się kibicom. Mówił, że marzy mu się wielki żużel w Rzeszowie i nawiązanie do lat świetności. Działacz udowadniał, że teraz klubem zarządza grupa znających się na rzeczy osób, że kolejnym zadaniem będzie poprawa współpracy z miastem i wzmocnienie sfery PR-u. No to jeśli chodzi o PR, to klub właśnie strzelił sobie samobójczą bramkę. Chodzi o pismo do GKSŻ z prośbą o przełożenie ligi o miesiąc argumentowane tym, że inni też nie chcą jechać. Prezes w piśmie informuje, że 90 procent popiera ich wniosek. W 2. Lidze startuje siedem drużyn. Logiczne jest, że 7R Stolaro Stal jest za opóźnieniem startu, ale już dwa niemieckie klubu i łotewski Lokomotiv nie wyrażają takiego życzenia. Rezerwy Rawicza też chcą jechać normalnie. SpecHouse PSŻ raczej też. Spekuluje się, że za odłożeniem inauguracji o miesiąc może być OK Bedmet Kolejarz Opole, ale to nie jest 90 procent. W PZM bardzo nie spodobała się ta ściema z procentami. Jeśli działacze 7R Stolaro Stali nie chcą dostać żółtej kartki, to muszą wyciągnąć z tej lekcji wnioski. Skoro marzyli o poparciu innych, to mogli zrobić konsultacje i wysłać pismo z innymi prezesami. Wspólne, podpisane przez tych, którzy chcą przełożenia. Wiadomo, że dla klubów ważne jest to, by jechać z kibicami. I to należało uwypuklić, pokazać straty wynikające ze startu pustych trybunach, a nie zmyślać procenty. W ogóle, to 90 procent przy 7 drużynach oznacza, że 6,3 klubu jest za. Czy tylko nam się wydaje, że coś tu nie gra. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź