Od początku kariery żużlowej Krzysztof Kasprzak uznawany był za jeden z największych talentów żużlowych w Polsce. Nic dziwnego, bo pochodzi z żużlowej rodziny, jego ojciec Zenon Kasprzak to legenda Unii Leszno. Krzysztof Kasprzak poszedł w ślady ojca i uzyskał licencję żużlową w 2000 roku, startując w barwach Unii Leszno. Do miana legendy mu daleko, ale był noszony na rękach Choć Kasprzakowi daleko do miana legendy w Lesznie, to jednak kibice nosili go na rękach. Już jako junior Krzysztof Kasprzak był pewnym punktem zespołu, często wskakując za gorzej dysponowanych seniorów. W 2005 roku Kasprzak odniósł swój pierwszy poważny sukces, zostając indywidualnym mistrzem świata juniorów w dość nietypowych okolicznościach. Zawody przerwano po dwunastu biegach, a Kasprzak i Tomas Suchanek mieli na koncie po 8 punktów. W wyniku losowania złoto przypadło Krzysztofowi Kasprzakowi. Rok 2007 był przełomem w karierze Kasprzaka. Najpierw zdobył z reprezentacją Polski drużynowy puchar świata, a następnie z Unią Leszno tytuł drużynowego mistrza Polski. Para Kasprzak - Baliński była w tamtym czasie postrachem ligi. W 2007 roku Kasprzak startując z dziką kartą w Grand Prix Polski w Bydgoszczy stanął na drugim stopniu podium, za Tomaszem Gollobem. Był o włos od mistrzostwa świata W sezonie 2010 i 2011 Kasprzak reprezentował barwy Unii Tarnów, ale bez większych sukcesów. Za to doskonałym wyborem ze strony Kasprzaka były przenosiny do Stali Gorzów, w której spędził łącznie dziewięć sezonów. W Stali się rozwinął, co zaowocowało srebrnym medalem IMŚ w 2014 roku, a kto wie, czy Krzysztof Kasprzak nie stanąłby na najwyższym stopniu podium, gdyby nie kontuzja. Ostatecznie musiał uznać wyższość Grega Hancocka. Po drodze Kasprzak zapisał na swoim koncie kilka tytułów drużynowego mistrza świata. Niestety po sezonie 2014 Polak już nie wrócił na prezentowany wcześniej poziom. W 2014 roku po raz ostatni stał na podium rundy Grand Prix. Zarzekał się, że skończy karierę W późniejszych latach Kasprzak prezentował poziom solidnego ligowca, czasami nawet lidera zespołu, ale od kilku sezonów forma byłego reprezentanta Polski pozostawia wiele do życzenia. Każdy kolejny sezon jest w praktyce gorszy od poprzedniego. Stąd tułaczka po klubach - najpierw do Grudziądza, następnie do Krosna. W nadchodzącym sezonie Kasprzak wystąpi w barwach Energi Wybrzeża Gdańsk. To zespół z zaplecza PGE Ekstraligi, choć wcześniej Kasprzak zarzekał się, że jeśli wyleci z Ekstraligi, zakończy karierę. Dowcipnisie powiedzą z kolei, że przecież nie wypadł z Ekstraligi, bo od najbliższego sezonu rozgrywki zaplecza PGE Ekstraligi będą nosiły nazwę Metalkas 2. Ekstraligi. Zatem Kasprzak wciąż jest w Ekstralidze.