Cellfast Wilki piszą historię! Jeszcze kilka miesięcy temu po dotkliwej porażce w Rybniku nikt nie wróżył im sukcesu w eWinner 1. Lidze, a tymczasem w tej chwili to krośnianie, a nie takie ekipy jak Zdunek Wybrzeże, czy Abramczyk Polonia oczekują na rywala w wielkim finale rozgrywek. Wystarczyły tylko albo aż dwa transfery w postaci Tobiasza Musielaka oraz Vaclava Milika, by drużyna wrzuciła szósty bieg i niespodziewanie obrała kurs na PGE Ekstraligę. Nowe nabytki w połączeniu z takimi zawodnikami jak Andrzej Lebiediew, Mateusz Szczepaniak, czy Patryk Wojdyło stworzyły niebezpieczną dla każdego mieszankę wybuchową. Słowa uznania należą się nie tylko samym zawodnikom, ale i działaczom którzy nigdy nie stoją w miejscu i jak tylko mogą dbają o stopniowy rozwój klubu zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Chociażby 11 września w najlepszy z możliwych sposobów prezes Grzegorz Leśniak zaszachował konkurencję i kilka minut po rewanżowym półfinale ze Zdunek Wybrzeżem ogłosił przedłużenie umowy z jedną z największych gwiazd całej ligi - Andrzejem Lebiediewem. Wprowadzi Cellfast Wilki do PGE Ekstraligi? Łotysz od początku idealnie wpasował się w zespół z Krosna. Już przed sezonem wielu ekspertów przymierzało go do roli lidera. Dziś wiemy, że 27-latek wywiązał się z niej doskonale. Wychowanek Lokomotivu Daugavpils napierw stanowił o sile drużyny w rundzie zasadniczej, a następnie dołożył ogromną cegiełkę do zwycięskiego dwumeczu nad gdańszczanami w półfinale eWinner 1. Ligi. Sama za siebie mówi też jego średnia. Obecnie jest on szóstym zawodnikiem rozgrywek i zdobywa około 2,195 punktu na bieg. Dla kibiców z Krosna przedłużenie kontraktu z Lebiediewem powinno być jasnym sygnałem, iż awans do PGE Ekstraligi to nie marzenie ściętej głowy, a realna wizja przyszłości. Z Łotyszem na czele ośrodek z Podkarpacia powinien w końcu dopiąć swego jak nie teraz, to w kolejnych latach. Na obecną chwilę piękny sen Cellfast Wilków zdaje się nie mieć końca.