Wychowanek Falubazu Zielona Góra trafił do Polonii już pod koniec minionego sezonu, w ramach wypożyczenia z lubelskiego Motoru. Był to jeden z najbardziej efektownych powrotów w historii czarnego sportu. Zengota wsiadł na motocykl po niemal półtorarocznej przerwie spowodowanej kontuzją nogi. Uraz był efektem wypadku, któremu żużlowiec uległ podczas przedsezonowego treningu na hiszpańskim torze motocrossowym w 2018 roku. Tamtejsza służba zdrowia nie poradziła sobie z jego kontuzją. Wdało się zakażenie, nad zawodnikiem zawisnęło widmo amputacji nogi i przymusowego zakończenia kariery. Środowisko trzymało kciuki nie tyle za jego powrót na tor, ile zachowanie pełnej sprawności fizycznej. Zengota wykazał się niebotycznym uporem i determinacją. Wbrew opiniom ekspertów - nie dających mu żądnych szans do zawodowego sportu - odnowił licencję Ż latem 2020 roku. Mimo renomy, jaką 32-latek cieszy się w środowisku żużlowym, Motor Lublin miał spore trudności, by znaleźć klub chętny na skorzystanie z jego usług w ramach wypożyczenia. Ostatecznie zielonogórzanin wylądował na zapleczu PGE Ekstraligi. Prezes Abramczyk Polonii Bydgoszcz Jerzy Kanclerz chwytał się wszystkiego i robił, co mógł, widząc, jak prowadzony przez niego klub tonie w odmętach tabeli i zmierza ku spadkowi z ligi. Ryzyko opłaciło się. Zengota wystąpił w trzech meczach Polonii (dwóch zwycięstwach u siebie i wyjazdowym remisie w Łodzi), a jego fenomenalna średnia 2,071 punktu na bieg pozwoliła bydgoszczanom dokonać cudu – utrzymania. Zengota stanął pod taśmą tylko 14 razy. Spisywał się jednak na tyle dobrze, że środowisko straciło wszelkie wątpliwości - po potwornej kontuzji nie ma już śladu. Telefon żużlowca rozgrzał się do czerwoności. Na swojej liście życzeń umieszczało go wiele klubów, również ekstraligowych. Podstawowe prawo rynku zadziałało błyskawicznie - ogromne zainteresowanie sprawiło, że wychowanek Falubazu mógł żądać od potencjalnych pracodawców bardzo atrakcyjnych stawek. Wszystko wskazywało na to, że Jerzy Kanclerz nie jest w stanie spełnić oczekiwań żużlowca. Kiedy cała Polska była już niemalże pewna, że były zawodnik Motoru dołączy do ROW-u Rybnik, na scenę wkroczył Zbigniew Boniek. Prezes PZPN-u jest ogromnym fanom czarnego sportu, przyjacielem Jerzego Kanclerza i dobrym duchem bydgoskiego klubu. W serii enigmatycznych tweetów dał do zrozumienia kibicom, że Zengota zostanie na dłużej przy Sportowej 2. Dziś doniesienia się potwierdziły. Grzegorz Zengota podpisał kontrakt z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Tym samym 7-krotni mistrzowie Polski skompletowali trzon swojego składu. Plastron z Gryfem przywdzieją David Bellego, Andreas Lyager, Wadim Tarasenko i Adrian Gała. Kanclerzowi pozostało tylko dopieścić ławkę rezerwowych. Mają na niej zasiąść choćby Josh Grajczonek czy Matic Ivacic.