W sobotę Wiktor Kułakow uczestniczył w kolizji na motocrossie. Skończyło się tylko na drobnych potłuczeniach, choć kibice Zdunek Wybrzeża mogli początkowo się przestraszyć. Świeżo w pamięci mają złamaną rękę Jacoba Thorssella po upadku na crossie w 2019 roku. - Doszło do małej kolizji, po której na prawej ręce Wiktora pozostało parę zadrapań. Na szczęście nie stało się nic poważnego i nie ma się o co martwić - wyjaśnia Eryk Jóźwiak, cytowany przez oficjalny serwis gdańszczan. Składy drużyn, które wystartują w eWinner 1. Lidze są naprawdę porównywalne. W takiej sytuacji na zawodników trzeba dmuchać i chuchać, by nic im się nie stało. - Czy obawiam się o kontuzje? Obawiam się każdego dnia. Jesteśmy w takim okresie przygotowań, kiedy jest już coraz bliżej do pierwszych treningów. Zawodnicy szukają kontaktu z motocyklem, nie mogą pojeździć na żużlu, więc uzupełniają swoje treningi motocrossem. Nie możemy zabronić im aktywności. Ważne, aby wszystko było wykonywane z rozwagą. Równie dobrze można wyjść do sklepu po bułki, poślizgnąć się i złamać rękę czy nogę - dodał menedżer Zdunek Wybrzeża. Jak na razie w gdańskim zespole wszystko przebiega zgodnie z planem. Menedżer czeka na sprzyjającą pogodę i w marcu żużlowcy wyjadą na tor. Pierwsze treningi ma za sobą już Lukas Fienhage. - W drużynie nie mamy żadnych problemów zdrowotnych. Lukas już jest po dwóch treningach na torze żużlowym we Francji - podkreślił Jóźwiak. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź