Powrót do drugiej ligi miał być dla Łotyszy jedynie chwilowym przystankiem. - Dobrze, że spadli, bo w końcu będą mogli awansować - śmiali się kibice nawiązując do przepisów, które przed laty nie pozwoliły Lokomotivowi wejść do PGE Ekstraligi mimo triumfu na jej zapleczu. Rzeczywiście, jesienne okienko przebiegło w Daugavpils bardzo pomyślnie. Klub nie tylko utrzymał swych najlepszych wychowanków - Francisa Gustsa i Olega Michaiłowa, ale także dokonał imponujących z pozoru wzmocnień - wyciągnął z Łodzi Hansa Andersena, a także podpisał kontrakt z Tomasem Jonasonem. Rzeczywistość pokazała jednak, że z zawodników, którzy przed laty ścigali się w cyklu Grand Prix pozostały dziś wyłącznie nazwiska. Szwed wykręcał w tym sezonie średnią 1,810, a Duńczyk zaledwie 1,321 punktu na wyścig. Ich słaba forma pogrążała łotewską drużynę przez cały sezon, więc podczas najważniejszych spotkań decydujących o jej udziale w fazie play-off trener Kokin zdecydował się dać wygasającym gwiazdom wolne. Pojadą z ekstraligowcami Sytuacja Łotyszy jest doprawdy nie do pozazdroszczenia. Aktualnie znajdują się co prawda na czwartymi miejscu tabeli, ale na dwa spotkania przed końcem sezonu zasadniczego cieszą się zaledwie dwupunktową przewagą nad piątą 7R Stolaro Stalą Rzeszów. Lokomotiv oprócz wyjazdu do Rawicza czeka jeszcze domowe spotkanie z liderem - OK Bedmet Kolejarzem. Rzeszowianie do Opola udadzą się już w sobotę, zaś za tydzień na Hetmańskiej stawi się o wiele łatwiejszy rywal - SpecHouse PSŻ Poznań. Jeśli trener Kokin marzy więc o zapewnieniu sobie względnego spokoju przed końcem fazy zasadniczej, to jego zespół powinien urwać punkty rawiczanom. Będzie o to niezmiernie trudno - prezes Sławomir Knop często mówi co prawda o uniezależnieniu się od Fogo Unii Leszno, ale twierdzi także, że na jego stadionie bez problemu można wykonywać zdjęcia. W praktyce wszystko - łącznie ze znakiem "zakaz fotografowania" zawieszonym na płocie - wygląda zupełnie inaczej. W awizowanym składzie Metalika Recykling Kolejarza Rawicz na piątkowe spotkanie znajduje się aż 4 zawodników, którzy jeździli w tym sezonie w PGE Ekstralidze. Byłoby ich więcej, ale Jaimon Lidsey wciąż leczy kontuzję. Gusts musi wziąć przykład z Rempały Rawicka przybudówka Fogo Unii nie jest jednak zaporą nie do przejścia - w zeszłym tygodniu udowodnili to rzeszowianie wygrywając Z NIMI na własnym torze. Zespół z Podkarpacia wytyczył całej drugiej lidze przepis na pokonanie zespołu z Rawicza - kluczem jest zneutralizowanie potencjału leszczyńskich juniorów. Jeśli był tego w stanie dokonać Dawid Rempała, to tym bardziej może to uczynić Francis Gusts. Najważniejsza statystyka stoi jednak po stronie gospodarzy. Kiedy wiosną Metalika Recykling Kolejarz przyjechał na Łotwę, Lokomotiv dostał spore lanie. Czy tym razem uda im się odgryźć? Początek spotkania w piątek o 17:30.