Do wypadku Zengoty doszło w jedenastym wyścigu niedzielnego spotkania Abramczyk Polonii Bydgoszcz z Cellfast Wilkami Krosno. Zawody odbywały się w niebywale trudnych warunkach spowodowanych padającym w Bydgoszczy deszczem. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia kapitan miejscowej drużyny nie opanował motocykla, zahaczył tylnym kołem o bandę, po czym widowiskowo przeleciał przez kierownicę. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że żużlowiec został przewieziony do szpitala na dalsze badania. Jeszcze tego samego dnia bydgoski klub opublikował świetną wiadomość! - Zawodnik jest mocno poobijany, ale na szczęście wykluczono poważne urazy - czytamy na oficjalnej stronie Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Radośc kibiców nie trwała długo. Już we wtorek do kibiców dotarła jednak brutalna prawda. - Obrażenia Grzegorza, po niedzielnym upadku, są o wiele bardziej poważne, niż początkowo się wydawało. Ma złamane 5 żeber, część z nich z przemieszczeniem. Do tego odma i uszkodzone płuco. Zengi jest już po zabiegu i czeka na rozwój sytuacji. Nie wiadomo jak długo potrwa jego pobyt w szpitalu - poinformował facebookowy profil żużlowca. Klub nie mówi prawdy? To nie pierwszy raz, gdy Abramczyk Polonia Bydgoszcz przekazuje światu nieprawdziwe informacje dotyczące stanu zdrowia zawodników klubu. Gdy podczas kwietniowego ćwierćfinału IMP Adrian Gała uczestniczył w groźnym karambolu z Piotrem Protasiewiczem, w oświadczeniu klubu czytaliśmy: "Badania nie wykazały żadnych złamań. Żużlowiec jest jednak mocno poobijany i dziś przejdzie kolejne badania. Prezes Jerzy Kanclerz jest w stałym kontakcie z zawodnikiem, klub zapewnia mu jak najlepszą opiekę. Adrian Gała nie wystąpi w sobotnim meczu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk". Później okazało się, że wychowanek Startu Gniezno tak naprawdę ma pęknięte kręgi i odmę płucną. Rozbieżności między wersją klubu i zawodnika nastąpiły także wówczas, gdy kontuzji w Rybniku doznał David Bellego. Kolejna kontuzja kapitana Abramczyk Polonii Bydgoszcz jest fatalną informacją dla kibiców drużyny. Klub Jerzego Kanclerza wciąż zachowuje matematyczne szanse na udział w fazie play-off eWinner 1. ligi, ale do zajęcia miejsca w górnej czwórce tabeli potrzebuje wyjazdowego zwycięstwa w Ostrowie Wielkopolskim. Nawet w pełnym składzie wydawało się to materiałem na scenariusz do nowej części filmowej sagi "Mission Impossible", ale teraz sytuację bydgoszczan obrazuje już chyba tytuł "Oszukać przeznaczenie".