Max Fricke był w kręgu zainteresowań m. in. ROW-u Rybnik, ale ostatecznie wyląduje w RM Solar Falubazie. Już dawno by tam był, gdyby nie klauzula w kontrakcie, który podpisał z Betard Spartą. Australijczyk ma wciąż ważny kontrakt z wrocławskim klubem i to właśnie ta klauzula blokuje jego wypożyczenie. Kiedy po sezonie 2017 Fricke przenosił się z ROW-u do Sparty, to wrocławski klub zapłacił za jego transfer ponad 300 tysięcy złotych. Prezes Sparty Andrzej Rusko potrafi jednak liczyć pieniądze, dlatego kontrakt zawodnika uwarunkował tym, że on sam podpisze klauzulę z kwotą odstępnego. Fricke złożył więc swój autograf na umowie, w której widniało stwierdzenie, że jeśli będzie chciał zmienić barwy, to musi wpłacić do kasy Sparty 300 tysięcy. Teraz kiedy Fricke chce zamienić Spartę na Falubaz właśnie ta klauzula jest tym, co wydłuża rozmowy. Fricke już dogadał się z Falubazem. Z naszych informacji wynika, że ma dostać 500 tysięcy złotych za podpis i 4000 złotych za punkt. Kluby jednak muszą teraz dogadać szczegóły dotyczące klauzuli. Słyszymy, że jest bardzo, bardzo blisko. A ile muszą dać zielonogórzanie? Trudno powiedzieć, ale można tylko domniemywać, że nie mniej niż 200 tysięcy. Być może jakieś wpłaty będą uzależnione od tego, czy Fricke wystąpi w meczu ligowym przeciwko Sparcie. Może prezesi zdradzą więcej, jak już umowa zostanie zawarta. Przypuszczalny skład RM Solar Falubazu Zielona Góra na sezon 2021 (nowi zawodnicy wersalikami): Dudek, Protasiewicz, Kvech (U24), FRICKE, ZAGAR, Osyczka, Ragus (Tuft), Tonder (Pawliczak). Był jeszcze temat Rohana Tungate’a z Orła Łódź, ale ten nie chce rywalizować o miejsce w składzie z Fricke, więc raczej nic z tego nie będzie.