Podobnie jak po wczorajszych zawodach, w czołówce nie doszło do większych zmian. Złoto zawisło na szyi Artioma Łaguty, srebro trafiło do Bartosza Zmarzlika, a brąz przypadł Emilowi Sajfutdinowowi. Choć na planszy w telewizyjnej transmisji i w klasyfikacji na stronie organizatora to Fredrik Lindgren zajmuje czwarte miejsce, zgodnie z regulaminowym zapisem, mówiącym o tym, że w przypadku równej liczby punktów decyduje większa liczba zwycięstw, drugich miejsc, trzecich itd., to Maciej Janowski ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji dzięki zwycięstwu w inauguracyjnej rundzie w Pradze. Znamy 10 uczestników Grand Prix 2022 W obliczu awansu Janowskiego, Fredrik Lindgren spadł na piąte miejsce, jednak i tak pojedzie w przyszłorocznym cyklu, bo awans uzyskała pierwsza szóstka. Poza Szwedem, będziemy oglądać też Taia Woffindena, który zajął ostatnie miejsce premiowane awansem. Dzięki zakończeniu tegorocznej edycji mistrzostw znamy już dziesięciu uczestników przyszłorocznej Grand Prix. Poza szóstką z tegorocznego cyklu, mamy trójkę, która wywalczyła awans w Grand Prix Challenge w Żarnowicy i Mistrza Europy. To Paweł Przedpełski, Max Fricke, Patryk Dudek i Mikkel Michelsen. Będziemy zatem oglądać aż czterech Polaków. Dzikie karty dla gwiazd Tuż za bezpieczną strefą znaleźli się Leon Madsen i Max Fricke, jednak obu powinniśmy oglądać w przyszłorocznym cyklu. Duńczyk zapewne dostanie stałą dziką kartę, a Australijczyk wywalczył sobie jazdę IMŚ, stając na podium Grand Prix Challenge w Żarnowicy. Za Frickiem uplasował się Jason Doyle. Ciekawe, czy mistrz świata z 2017 roku w przyszłym sezonie również przegra walkę z rodakiem, czy wróci do walki o czołowe pozycje. Wydaje się, że o miejsce w stawce może być spokojny, podobnie jak Robert Lambert, który zajął dziesiątą pozycję. Dwóch outsiderów, weteran na wygnaniu Dalsze pozycje przypadły Andersowi Thomsenowi i Martinowi Vaculikowi. Ten drugi może być w zasadzie pewnym stałej dzikiej karty, bo w czterech z jedenastu rund walkę uniemożliwiły mu kontuzje. Tego samego nie może powiedzieć Duńczyk - podium w Grand Prix Rosji to może być za mało by otrzymać przepustkę. Z cyklu Grand Prix wypadnie zapewne Słoweniec, Matej Zagar, który występuje wśród najlepszych nieprzerwanie od 2013 roku. W tym roku był cieniem żużlowca sprzed lat i ani razu nie awansował do półfinałów. Całkowitymi outsiderami byli Oliver Berntzon i Krzysztof Kasprzak. O ich słabości najlepiej świadczy fakt, że w klasyfikacji generalnej wyprzedził ich Dominik Kubera, który wystartował w zaledwie trzech rundach.