Sajfutdinow obecnie jest 12. najskuteczniejszym zawodnikiem całej ligi, z wysoką średnią 2,046 pkt/bieg. To jednak wyjątkowo słaby sezon jak na niego, bo przyzwyczaił wszystkich do jeszcze lepszych statystyk. W 2020 roku był najskuteczniejszym żużlowcem w PGE Ekstralidze (2,523), w 2019 trzecim (2,361), a w 2018 szóstym (2,216). Nic dziwnego, że od lat znajduje się na szczycie listy życzeń wielu klubów. Torunianie liczą, że z nim w składzie znów będą mogli włączyć się do walki o medale. Zepsują plany rywalom Anioły z Sajfutdinowem, Robertem Lambertem, Pawłem Przedpełskim i Jackiem Holderem mogłyby bez wątpienia rzucić wyzwanie wszystkim rywalom. Problem w tym, że plany te może pokrzyżować Fogo Unia. W Lesznie mają już bowiem chytry plan kim spróbować zastąpić Sajfutdinowa. Propozycję przenosin do Fogo Unii dostał Jack Holder i ponoć trafiła ona na bardzo podatny grunt. Młody Australijczyk był rewelacją poprzedniego sezonu w PGE Ekstralidze, gdzie jako "gość" poprowadził Moje Bermudy Stal Gorzów do wicemistrzostwa Polski. W tym roku tak dobrze mu już nie szło. Jest dopiero drugą "strzelbą" torunian i 16. najskuteczniejszym zawodnikiem elity ze średnią 1,923 pkt./bieg. Do tego pojawiły się plotki o animozjach między nim, a jego bratem i resztą zespołu. Trzech Australijczyków? W Lesznie lubią Australijczyków i Holder mógłby się tam szybko zaaklimatyzować. Tym bardziej, że tamtejszy tor idealnie mu pasuje. W 2017 roku w debiucie w PGE Ekstralidze zdobył tam 13 punktów i 3 bonusy! W Lesznie na pewno spotkałby rodaka - Jaimona Lidseya, a może nawet dwóch. Jasona Doyle'a - mistrza świata z 2017 roku czekają jednak jeszcze rozmowy w sprawie nowego kontraktu. Przed sezonem 2021 nikt poza Unią w PGE Ekstralidze go nie chciał, więc zgodził się podpisać niską jak na jego standardy umowę. Teraz oczekuje solidnej podwyżki, który gotowi są zaoferować w innych klubach.