Kolejny narodowy lockdown kwestią czasu Koronawirus nie odpuszcza i wciąż daje się we znaki ludziom na całym świecie. Wprowadzenie szczepionki co prawda nieco ustabilizowało sytuację, ale nadal nie jest ona do pozazdroszczenia. Szczególnie źle dzieje się w naszym kraju, gdzie od kilku dni regularnie odnotujemy wzrost zakażeń. Jeszcze nie tak dawno otwieraliśmy galerie handlowe i sklepy, a już szykujemy się do ich zamknięcia, o stadionach nie wspominając. Są to oczywiście fatalne informacje dla żużlowych działaczy, którzy walczą o kibiców na trybunach. O ile wiadomo już, że PGE Ekstraliga rozpocznie się zgodnie z planem na początku kwietnia, o tyle w pierwszej i drugiej lidze nie ma wyraźniej chęci ze strony prezesów do planowej inauguracji rozgrywek. Niestety nic nie wskazuje na szybki powrót fanów na trybuny. Nie pomoże w tym nawet opóźnienie inauguracji, bowiem aktualne liczby zakażeń nie napawają optymizmem. Tempo szczepień również jest dalekie ideału, więc nie należy spodziewać się cudu. Brytyjczycy i Szwedzi dopięli swego Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na przykład w Wielkiej Brytanii. Tamtejszy rząd stopniowo znosi obostrzenia i umożliwia swoim obywatelom coraz większą swobodę. Pierwotne plany zakładają otwarcie stadionów w maju. Na reakcję włodarzy żużla na Wyspach nie trzeba było długo czekać. Promotorzy ekspresowo przesunęli start ligi na połowę maja, co umożliwi rywalizację z kibicami na trybunach już od pierwszej kolejki SGB Premiership i SGB Championship. Dodatkowym atutem jest kontrakt telewizyjny z Eurosportem. Żużel w Anglii ponownie odżywa, a jeszcze nie tak dawno był na skraju upadku. Kilka dni temu równie znakomite wieści dotarły do nas ze Szwecji, gdzie podobnie jak w Wielkiej Brytanii władze kraju zdecydowały się na poluzowanie obostrzeń. Agencja Zdrowia Publicznego w oparciu o najnowsze dane wstępnie dała zielone światło na otwarcie stadionów dla kibiców od 10 kwietnia. Ogromna w tym zasługa środowiska piłkarskiego, które domagało się obecności fanów w spotkaniach najwyższej klasy rozgrywkowej. W związku z tym, iż liga żużlowa rozpocznie się w maju, prezesi mają jeszcze sporo czasu na odpowiednie przystosowanie stadionów, by kibice czuli się na nich bezpiecznie oraz same obiekty spełniały wszystkie wymogi sanitarne. Otwarcie stadionów w Szwecji i Wielkiej Brytanii to także świetne informacje dla samych zawodników, którzy mogą liczyć na większy zarobek. Co prawda wypłaty nie będą nawet porównywalne do tych w Polsce, ale w dzisiejszych czasach każdy grosz jest na wagę złota. Wszyscy liczą na to, że już niedługo będziemy świadkami podobnych chwil w naszym kraju. Na razie jednak trzeba uzbroić się w cierpliwość. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź