Australijczyk świetnie zaprezentował się w ostatnim meczu ligowym we Wrocławiu. Był zdecydowanie najlepszym żużlowcem Fogo Unii Leszno, zdobył aż 17 punktów. Ze średnią 2,274 jest w ogóle najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu. Jeździ tak, jak w latach 2016-2017, kiedy to był najlepszy na świecie. Najpierw moralnie, później już oficjalnie. Jeśli wróci do dawnej dyspozycji, być może za rok znowu włączy się do walki o medale w cyklu. Póki co jednak, zachwyca w PGE Ekstralidze i pokazuje, że był wart dużych pieniędzy. Jak się okazuje, za takimi wynikami zawodnika stoi polski tuner. Jacek Rempała przy sprzęcie grzebać lubił zawsze. Najpierw jednak sam był zawodnikiem i jego kariera trwała aż do 2014 roku. Potem opiekował się synem, Krystianem. Na sprzęcie przygotowanym przez ojca chłopak pokazywał się ze świetnej strony. Były zawodnik Unii Leszno postanowił więc na poważnie wziąć się za tuning i jak widać, wychodzi mu to bardzo dobrze. Z jego usług korzysta coraz więcej żużlowców, także tych ze światowego topu. U Rempały był w ostatnich dniach choćby wspomniany Doyle, który ma sobie mocno chwalić współpracę z Polakiem. Wyniki osiągane przez Australijczyka świadczą o tym, że Rempała zna się na swoim fachu. Będzie drugim Kowalskim? Póki co, największym graczem na rynku tunerów jest Ryszard Kowalski. Musiał on jednak dość długo pracować na swoją pozycję. Przez wiele lat lepsi byli inni. Kowalski to także były żużlowiec, ale jeździł tak naprawdę tylko przez chwilę. Ma jednak doświadczenie z toru, które jak widać potrafi skutecznie przełożyć na pracę tunera. Rempała ma nieporównywalnie większe, bowiem jeździł przez długi czas. Kilkanaście razy wchodził do finałów IMP, będąc w czołówce krajowych żużlowców. Jako junior zdobywał Brązowy i Srebrny Kask. Jacek Rempała jest o ładnych parę lat od Kowalskiego młodszy. Ma już jednak wyrobione nazwisko w branży. Tym samym jest o krok dalej niż tuner z Cierpic na początku współpracy z topowymi zawodnikami. Kto wie, być może za chwilę doczekamy się sytuacji, w której dwóch Polaków zawładnie rynkiem tunerów? O tym, jak bardzo zawodnicy cenią sobie solidnego człowieka od silników, niech najlepiej świadczy liczba chętnych do skorzystania z usług Kowalskiego. Ten jednak wybiera sobie jedynie niektórych. Dla wszystkich nie ma czasu. Może sobie jednak na to pozwolić.