Moje Bermudy Stal Gorzów ma w tym roku duże kłopoty z Memoriałem Edwarda Jancarza. Długo nie było wiadomo, czy ta impreza w ogóle się odbędzie. Działacze Stali celowali w Grand Prix i dopiero gdy stracili nadzieję, ogłosili, że prestiżowe zawody ku czci legendarnego zawodnika odbędą się 18 lipca. Pawlicki odmówił, bo wakacje Termin niezbyt fortunny, bo w lidze okres wakacyjny. Z tego powodu udziału odmówił, chociażby ubiegłoroczny zwycięzca Przemysław Pawlicki. Stal musiała jednak zrobić zawody, żeby uratować pół miliona dotacji z miasta na Memoriał. To ważne, bo jakby tak udało się zrobić imprezę tanim kosztem, to resztę można by przeznaczyć na inne cele. Pisaliśmy niedawno, że klub złożył wniosek o kredyt, a to oznacza, że potrzebne są pieniądze na bieżące wydatki. Jakby nie było Stali, mimo takiego, a nie innego terminu, udało się zebrać w miarę sensowną obsadę i nawet znaleziono telewizyjnego nadawcę (TVP Sport). Jeśli jednak w Pradze lunie dziś (tj. 17 lipca) deszcz, to Grand Prix przełożą na niedzielę i Memoriał Edward Jancarza odbędzie się bez Bartosza Zmarzlika i trzech innych zawodników Grand Prix. Chyba że klub załatwi im jakiś transport, ale o tym nic nam nie wiadomo. Wiśniewski zamiast gwiazd na torze Oczywiście brak czterech gwiazd może popsuć wszystko. Ciężko będzie w trybie pilnym załatać dziury. Niewykluczone, że Stal będzie zmuszona łatać dziury Kamilem Pytlewskim czy Marcusem Birekemose. Ciekawe co przy takim obrocie sprawy powiedzą kibice, którzy kupili bilety, by zobaczyć Zmarzlika i innych gwiazdorów. 25-minutowy koncert Michała Wiśniewskiego z pewnością nie zrekompensuje braku wyśmienitych zawodników. Poza wszystkim turniej ma być okazją do tego, by przyjrzeć się zawodnikom w kontekście przyszłego sezonu. Kilku z zaproszonych jest na celowniku Stali, która po sezonie chce zrobić jeden ciekawy transfer.