Przed sezonem wydawało się, że Daniel Jeleniewski będzie jedną z ważniejszych postaci Cellfast Wilków Krosno. W pierwszym meczu drużyna zebrała jednak lanie od ROW-u Rybnik. Zarząd sięgnął zatem po wzmocnienia w postaci Tobiasza Musielaka i Vaclava Milika. To oznaczało, że ktoś ze składu wyleci. Ofiarą padł właśnie Jeleniewski, który w barwach Wilków dostał jeszcze tylko jedną szansę. - To był spory szok, tym bardziej że z klubem rozmawiałem jeszcze we wrześniu. Jako pierwszy podpisałem kontrakt, a jako pierwszego odsunięto mnie na boczne tory. Uważam, że to nie w porządku, ale tak czasami bywa - powiedział zawodnik w rozmowie z lubelska.tv. Zdaniem Jeleniewskiego klub nie do końca zachował się prawidłowo, nie dając mu realnej możliwości pokazania swoich umiejętności. - Wielu nie mówi, jak było. Można oceniać, że ktoś jest słabszy, jeśli daje mu się szanse. Powinniśmy patrzeć na daną formę. Ja nie miałem takiej rywalizacji. Od razu zostałem odsunięty od jazdy - stwierdził żużlowiec. Z Polonią do Ekstraligi? Sezon mógł być dla Jeleniewskiego stracony, ale na szczęście zgłosiła się do niego Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Klub musiał łatać dziury w składzie wynikające z licznych kontuzji. Obie strony nie spodziewały się tak dobrych efektów współpracy. Żużlowiec odżył w nowych barwach, a drużyna dzięki temu na nowo włączyła się do walki o fazę play-off. - Z perspektywy czasu przejście do Bydgoszczy to strzał w dziesiątkę. Druga część sezonu idzie mi bardzo dobrze - stwierdził 38-latek. Obecnie Polonia jest w trudnym położeniu, ale nadal ma wszystko w swoich rękach. Wygrana w Ostrowie Wielkopolskim da zespołowi czołową czwórkę. Potem wydarzyć może się wiele, łącznie z awansem do PGE Ekstraligi. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, Jeleniewski jeszcze raz spróbowałby swoich sił wśród najlepszych. - Na jazdę w PGE Ekstralidze musi złożyć się wiele czynników - m.in. forma, sprzęt, przygotowanie fizyczne, mentalne i przede wszystkim sprzętowe, bo tam to zupełnie inna bajka. Gdyby jednak Polonia awansowała, powalczyłbym o miejsce - ocenił zawodnik.