Mam swoją tezę, że jeżeli Falubaz nie zbuduje silnego składu na eWinner 1. Ligę i nie zdoła w sezonie 2022 awansować do PGE Ekstraligi, to plany o potędze tego klubu, czy nawiązaniu do najlepszych lat, będzie można włożyć między bajki. Zielonogórzanie potrzebują błyskawicznego powrotu jak tlenu. Taki sukces może na nowo zbudować pozytywny klimat, zjednoczyć sponsorów i odbudować zaufanie wśród kibiców. Nie mam też wątpliwości, że wcale o to łatwo nie będzie. Teraz wszystko w rękach działaczy, aby ci zbudowali zespół, który zagwarantuje sukces. Konkurencja bowiem nie śpi. Co wiemy na dzień dzisiejszy? Pewne jest odejście Patryka Dudka. To zresztą kolejny z argumentów w kontekście szybkiego powrotu do PGE Ekstralig. Im szybciej to się stanie, tym większe szanse, że lokalny matador znów przywdzieje plastron z myszką miki. Ale zostawmy to, bo to temat na inną historię. W każdym razie nie ma Dudka, ale jest Piotr Protasiewicz. To już coś, ale nie można wychodzić z założenia, że weteran polskich torów będzie w eWinner 1. Lidze sadził komplety punktów. Na to bym nie liczył. Zważywszy na jego wiek, potraktowałbym Protasiewicza jako zawodnika drugiej linii. Trzeba więc szukać liderów.Idealnie, gdyby zielonogórzanie zatrzymali Maxa Fricke'a, choć to trudny temat. Australijczyk niby ma ważny kontrakt, ale z niewolnika nie ma pracownika. Zresztą ma całkiem udaną końcówkę sezonu i już teraz leży przed nim kilka ofert na stole. Tu zostaje więc znak zapytania. Szukamy dalej. Idealny kandydatem na jednego z liderów wydaje się być Matej Zagar, który zostając w Falubazie miałby doskonałą okazję na odkupienie win i odbudowanie się po fatalnym dla siebie sezonie. Słychać zresztą, że takie rozwiązanie jest całkiem prawdopodobne. Słoweniec mógłby być zresztą jakąś podstawą pod ewentualny powrót do PGE Ekstraligi.Z tegorocznego składu jest jeszcze Mateusz Tonder i Damian Pawliczak, którzy spokojnie mogliby powalczyć o rolę zawodnika do lat 24. Na tym koniec i czas ruszyć na transferowe łowy. Potrzeba przynajmniej jednego silnego Polaka oraz obcokrajowca. Z tym drugim nie powinno być problemu, bo klasowych żużlowców na rynku jest sporo, a marka Falubazu i perspektywa szybkiego awansu pewnie przyciągnie niejednego. Gorzej z krajowym zawodnikiem, bo tych jest mało, więc konkurencja spora. Zielonogórzanie mieli wstępnie rozmawiać z Tobiaszem Musielakiem i Jakubem Jamrogiem. To ciekawe opcje. Osobiście skupiłbym się na zawodniku, który potencjalnie mógłby zostać w składzie na PGE Ekstraligę, bo Piotra Protasiewicza w tej perspektywie będzie trzeba traktować opcjonalnie.Zostają jeszcze juniorzy. Trener Piotr Żyto ostro pracuje z młodzieżowcami, których ma i pewnie to się nie zmieni. Nie są to wielkie talenty, ale jednak objechali cały sezon na ekstraligowym poziomie, co powinno zaprocentować za rok. Przydałyby się jeszcze wzmocnienia. Może Dawid Rempała, może Mateusz Majcher. Oczywiście pod warunkiem, że silniejsze w ich przypadku nie okażą się marzenia o PGE Ekstralidze.Jestem bardzo ciekaw, jaki ostatecznie skład zmontują działacze z Zielonej Góry. Będę się tym ruchom z uwagą przyglądał. Nie odkryję pewnie Ameryki, ale ten klub jest obecnie w takim miejscu, że potrzebuje naprawdę udanego okresu transferowego, aby dostać od całego środowiska wotum zaufania. Wtedy zima będzie spokojniejsza.