Fatalnie dla Martina Vaculika rozpoczął się ostatni weekend z Grand Prix w sezonie 2021. Słowak już w drugim starcie omal nie został staranowany przez klubowego kolegę - Andersa Thomsena, który stracił panowanie nad motocyklem. Co prawda 31-latek summa summarum utrzymał się na swojej maszynie, ale zaraz po biegu zdiagnozowano u niego uraz barku. Co zrozumiałe, jeden z liderów Moje Bermudy Stali w kolejnych odsłonach nie pojawił się więcej na torze. Vaculik fanom na Motoarenie nie zaprezentuje się także w sobotę. Jak poinformował na Twitterze Sławomir Kryjom, w jego miejsce pojedzie Jaimon Lidsey. Dla Australijczyka będzie to pierwszy start w tym prestiżowym cyklu. W czerwcowym spotkaniu ligowym udało mu się zainkasować jedynie 5 "oczek" dla Fogo Unii, co niestety nie jest dobrym prognostykiem przed dzisiejszymi zawodami. Tak czy inaczej, wielkie brawa należą się nie tylko organizatorom, ale i samemu Słowakowi, który podjął ekspresową decyzję i umożliwił szybkie zorganizowanie solidnego zastępcy. Ostatni tegoroczny turniej odbędzie się w sobotę o godzinie 19:00.