Polacy mają godnego rywala Za nami na razie jedna runda Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. W Stralsund dość nieoczekiwanie wygrał Mads Hansen. Nie było to może jakieś wielkie zaskoczenie, ale z pewnością wyżej stały akcje Jakuba Miśkowiaka, Wiktora Lamparta, czy Mateusza Świdnickiego. Można było spotkać się zresztą z głosami, że w tym roku całe podium padnie łupem reprezentantów naszego kraju. Konkurencja bowiem nie rzuca na kolana, a nasi młodzieżowcy mają już wyrobioną solidną markę. Tymczasem jak królik z kapelusza wyskoczył 21- letni Duńczyk, który dał jasny sygnał - też chce walczyć o mistrzostwo. Miliony nie jadą Oczywiście nie można wyciągać daleko idących wniosków po ledwie jednej rundzie, jednak zdaje się, że Polacy mają godne rywala w walce o medale. Mads Hansen od początku tego sezonu prezentuje się świetnie. Robi furorę w II- ligowym Kolejarzu Opole, z którym za chwilę może wywalczyć awans do eWinner 1. Ligi. Inna sprawa, że Duńczyka za chwilę w ogóle może nie być w Opolu. Na stole leżą mu przynajmniej dwie oferty z klubów PGE Ekstraligi. Od jakiegoś czasu głośno mówi się o zainteresowaniu jego osobą przez ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz oraz Moje Bermudy Stal Gorzów. W obu przypadkach być może nie jest pierwszą opcją, ale jest duża szansa na to, że wywalczy sobie miejsce w najlepszej lidze świata i zarobi kilka razy więcej niż w tym roku w Kolejarzu.Dla Hansena zmagania o juniorski czempionat są najlepszą okazją do tego, aby się pokazać. Oczywiście każdy docenia jego świetną jazdę na najniższym szczeblu polskiej ligi, ale pokonanie w zawodach o takiej stawce Miśkowiaka, Lamparta, czy Świdnickiego może robić wrażenie. Tym bardziej, że cała trójka na codzień zarabia dużo więcej, ma dostęp do lepszego sprzętu i rywalizuje z lepszymi zawodnikami. W ciemno natomiast można założyć, że Polacy postarają się w drugiej rundzie przeprowadzić szturm na pozycję Duńczyka. Straty trzeba odrabiać szybko, bo cały "cykl" liczy tylko trzy rundy, więc nie ma czasu na potknięcia. A najlepszym do tego miejscem jest tor w Polsce, który przynajmniej w teorii powinien sprzyjać gospodarzom. Sobotnia runda w Krośnie może mieć więc ogromne znaczenie w kontekście podziału medali. Ciekawe, czy Hansen utrzyma napór reprezentantów Polski i jeszcze bardziej podniesie swoją wartość w negocjacjach o kontrakt na sezon 2022.Lista startowa: 1. Świdnicki (Polska), 2. Karion (Rosja), 3. Seifert-Salk (Dania), 4. Cierniak (Polska, dzika karta), 5. Lampart (Polska), 6. Lewiszyn (Ukraina), 7. Gusts (Łotwa), 8. Kvech (Czechy), 9. Baumann (Niemcy), 10. Matjuszonok (Łotwa), 11. Woentin (Szwecja), 12. Miśkowiak (Polska), 13. Gilmore (Australia), 14. Goret (Francja), 15. Kołodinski (Łotwa), 16. Hansen (Dania) R1. Curzytek (Polska), R2. Rempała (Polska)